Początkowe informacje na temat zdarzenia w warszawskim metrze były wyjątkowo skąpe. „Z powodu zdarzenia na stacji metra Dworzec Gdański pociągi metra linii M1 kursują w pętlach: Kabaty – Centrum i Młociny – Słodowiec” – czytaliśmy w lakonicznym komunikacie na stronie wtp.waw.pl. Urzędnicy informowali też, że uruchomiona została zastępcza linia autobusowa „ZA METRO” na trasie Metro Centrum – Metro Słodowiec.
Wypadek w metrze: Osoba wpadła na torowisko
Portal warszawa.naszemiasto.pl podał wypowiedź rzeczniczki metra, w której wyjaśniano przyczyny utrudnień. – Po godz. 8 osoba wpadła na torowisko na stacji Dworzec Gdański – przekazała. – Nie miała kontaktu z pociągiem, nie jest poważnie poszkodowana. Według moich informacji została już wyciągnięta. Utrudnienia nie powinny potrwać długo, jednak decyzja ta zależy od służb pracujących na miejscu – dodawała Anna Bartoń, rzecznik Metra Warszawskiego.
W związku z wypadkiem zamkniętych zostało kilka stacji: Świętokrzyska, Ratusz Arsenał, Dworzec Gdański, Plac Wilsona i Marymont.
Poniedziałkowy śmiertelny wypadek w metrze
Dużo poważniej skończyło się zdarzenie, do którego doszło w metrze w poniedziałek 12 grudnia. Na stacji Racławicka po godzinie 17 mężczyzna zginął pod kołami kolejki. Miał on wpaść pod przejeżdżający pociąg. Miejsce zabezpieczały później trzy zastępy straży pożarnej, policja oraz służby metra. Późniejsze utrudnienia na trasie metra trwały kilka godzin.
Czytaj też:
Metro ogrzeje Warszawę? „Tunele gromadzą duże ilości ciepła”Czytaj też:
Bez kompromisów. Warszawskie wnętrze z międzynarodowymi nagrodami