W czwartek 15 grudnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało komunikat, w którym potwierdzono, że dzień wcześniej w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji. Jak podano, w wyniku eksplozji komendant doznał lekkich obrażeń i trafił do szpitala, gdzie przebywał na obserwacji.
Wybuch granatnika na komendzie. Szymczyk zabrał głos
Gen. Szymczyk w rozmowie z RMF FM przekazał, że następnego dnia po powrocie do Warszawy chciał przełożyć prezenty od Ukraińców na zapleczu swojego gabinetu. W momencie, w którym przestawiał jeden z granatników, doszło do eksplozji. – Wybuch był potężny. Siła uderzenia przebiła podłogę, a z drugiej strony uszkodziła sufit – powiedział rozgłośni Komendant Główny Policji.
Temat incydentu na komendzie był poruszony przez gości Polsat News. – Ciężko się nie zaśmiać, kiedy słyszy się ministra Kamińskiego, bo bardzo przepraszam, komendant myślał, że co otrzymał? Misia pluszowego przebranego za granatnik? – mówiła posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Eksplozja w Komendzie Głównej Policji. Sugestia posła PiS
Z kolei poseł Marcin Porzucek (PiS) mówił, że jest w stanie sobie wyobrazić, że przedmiot, który otrzymał Komendant Główny Policji mógł być ustylizowany, np. na butelkę alkoholu. Dopytywany przez prowadzącą, czy uważa, że granatnik mógł być ustylizowany, np. na butelkę alkoholu, odparł: „Jestem w stanie to sobie wyobrazić”. – Proszę wejść do pierwszych delikatesów i zobaczyć jak stylizowane są różne rzeczy – np. na gaśnicę, na granaty – dodał.
Czytaj też:
Tak Rosjanie mogą wykorzystać wybuch w KGP. Żaryn ostrzega: Na pewno będzie to pokazywaneCzytaj też:
Wybuch w KGP. Kamiński: Prezent nie okazał się tym, co gospodarze deklarowali