Z nieoficjalnych doniesień CNN oraz Reutersa wynika, że do Ukrainy wkrótce mogą trafić wyrzutnie Patriot. Amerykańska administracja ma być o krok od podjęcia ostatecznej decyzji w tej sprawie.
Wojna w Ukrainie. Rosja o Patriotach
Jakakolwiek wysyłka amerykańskich systemów Patriot na Ukrainę może „doprowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji” i zagrozić światowemu bezpieczeństwu” – poinformowała ambasada Rosji w Waszyngtonie w środowym oświadczeniu.
Z kolei rzecznik Kremla ostrzegł, że jeśli amerykańskie systemy Patriot zostaną wysłane na Ukrainę, staną się celem dla Rosji. W podobnym tonie wypowiedział się były prezydent Rosji. Dmitrij Miedwiediw groził w mediach społecznościowych, że jeśli Jens Stoltenberg zaopatrzy kijowskich fanatyków w systemy obronne Patriot – jak również w personel Sojuszu – natychmiast staną się oni uzasadnionymi celami dla rosyjskich sił zbrojnych.
Zełenski o groźbach Rosji
W opinii Wołodymyra Zełenskiego ostrzeżenia ze strony rosyjskich polityków są co najmniej niepoważne. – Groźby ze strony niektórych ich urzędników dotyczące obecności patriotów na naszej ziemi są śmieszne. Myślę, że to alkohol w organizmie niektórych z tych urzędników, którzy bardzo często formułują coś nie na trzeźwo i komuś grożą – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy nie doprecyzował, kogo dokładnie miał na myśli. Zapytany, czy chodziło mu o polityka, którego nazwisko zaczyna się na literę „M” (najprawdopodobniej chodziło o Dmitrija Miedwiediewa), odparł, że „istnieje taka możliwość”. – Myślę, że jeśli coś nie wydarzyło się tyle czasu, możemy o tym zapomnieć – podsumował.
Czytaj też:
Zełenski wraca do sprawy Krymu. „Operacja wyzwolenia zaczęła się w ludzkich głowach”Czytaj też:
Kreml ma nową taktykę. W ten sposób chce poprawić wizerunek Putina