W poniedziałek, 19 grudnia, Władimir Putin przybył na Białoruś. Jak donosi niezależny, białoruski portal „Nexta”, jego samolot wylądował na lotnisku w Mińsku ok. godz. 14 naszego czasu. Wcześniej przybyli tam szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow iminister obrony Siergiej Szojgu.
Białoruś i Rosje łączy silny sojusz
To pierwsza wizyta Putina u najbliższego sojusznika ok trzech i pół roku. Przypomnijmy, że Białoruś i Rosję łączy ścisły sojusz. Chodzi o powołany w grudniu 1999 r. ZBiR, czyli Związek Białorusi i Rosji.
Jak sama nazwa wskazuje, to organizacja, która ma doprowadzić do zintegrowania wspomnianych krajów, przede wszystkim na polu gospodarczym – m.in. wspólne systemy podatkowe, walutowe czy celne – ale również militarnym.
Rosja przygotowuje się do wielkiej ofensywy?
Już przed wizytą Putina w Mińsku pojawiły się spekulacje, że jej głównym celem będzie namówienie – a może raczej wymuszenie – Aleksandra Łukaszenki, aby jego wojska przyłączyły się do inwazji na Ukrainę.
Te obawy są tym bardziej uzasadnione, że – jak wynika z ustaleń ukraińskich służb – Rosjanie szykują się do kolejnej ofensywy, która prawdopodobnie nastąpi w lutym. Niewykluczone, że jej celem będzie Kijów. Najkrótsza droga w tym kierunku prowadziłaby właśnie z terytorium Białorusi.
„Nie ma przymusu”
Do spekulacji ws. nacisków na Białoruś odniósł się rzecznik Putina Dmitrij Pieskow. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej określił je jako „głupie” i „bezpodstawne”. Pieskow konsekwentnie używał określenia „specjalna operacja wojskowa”, którym rosyjska propaganda określa napaść na Ukrainę.
– Traktujemy to jako całkowicie głupie, bezpodstawne twierdzenia. Białoruś jest najważniejszym sojusznikiem i partnerem Rosji. To właśnie z Białorusią mamy najwyższy poziom integracji, więc nie ma przymusu. Każdy podejmuje kroki, które najbardziej odpowiadają interesom naszych narodów albo interesom naszego państwa sojuszniczego – oświadczył Pieskow.
W tym miejscu warto wspomnieć, że jeszcze w lutym tego roku – a więc tuż przed rozpoczęciem wojny – Siergiej Ławrow zapewniał, że ostrzeżenia państw zachodnich ws. możliwej inwazji Rosji na Ukrainę to „propaganda„ i”wymysły”.
twitterCzytaj też:
Putin spotkał się z dowódcami: Chciałbym usłyszeć wasze propozycje dotyczące przyszłych działańCzytaj też:
Putin zabrał głos. Wyznaczył cel za 3 lata