Władimir Putin na Białorusi witany był tradycyjnie: chlebem i solą. Symbolicznym posiłkiem rosyjskiego przywódcę powitano jeszcze na płycie lotniska, kilka metrów od samolotu. Wiele osób uważnie przypatrywało się politykowi, który odpowiada za krwawą wojnę na Ukrainie. Od wielu miesięcy wokół jego osoby krążą liczne plotki, sugerujące poważne problemy zdrowotne.
Putin wysiada z samolotu. Co mówi nam to o jego zdrowiu?
Ze sposobu, w jaki prezydent Rosji zszedł po schodach, można wnioskować o dobrej formie fizycznej Putina. Na nagraniu dostępnym w sieci widzimy, że dziarsko zeskakuje z ostatnich stopni i pewnym krokiem zmierza do witającej go delegacji. Następnie wita się z Łukaszenką i wspólnie z nim oddala od samolotu.
Na innym nagraniu krążącym w mediach społecznościowych zaobserwować można jeszcze jedną ciekawą rzecz. Władimir Putin przyzwyczaił nas w tym roku do dużego dystansu podczas publicznych wystąpień czy nawet częściowo zamkniętych narad, filmowanych jedynie przez media. Kojarzy nam się raczej z długimi stołami i znacznym stopniem oddalenia od pozostałych osób w pomieszczeniu.
Putin zrobił wyjątek dla Łukaszenki
W przypadku Aleksandra Łukaszenki Putin uczynił spory wyjątek. Widzimy, że usiadł tuż obok niego, by dodatkowo podkreślić bliskość między Rosją i Białorusią. To pierwsza wizyta rosyjskiego przywódcy w tym kraju od trzech i pół roku. Miał pojawić się tam w czerwcu tego roku, jednak tamta wizyta została odwołana.
Putin będzie naciskać na Białoruś ws. wojny?
Wizyta Putina na Białorusi wywołuje obawy, czy jej głównym celem nie będzie przekonanie Łukaszenki, aby bezpośrednio zaangażował się w napaść na Ukrainę. Przypomnijmy, że Białoruś i Rosję łączy silny sojusz.
W grudniu 1999 r. powołano do życia Związek Białorusi i Rosji. Jak sama nazwa wskazuje, to organizacja która ma doprowadzić do zintegrowania wspomnianych krajów, przede wszystkim na polu gospodarczym – m.in. wspólne systemy podatkowe, walutowe czy celne – ale również militarnym.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Rosjanie ćwiczą przy granicy z Polską. Półtora tysięcy żołnierzy, okręty i „sprzęt specjalny”Czytaj też:
Świąteczna okładka „Wprost” doceniona przez czytelników. Resort obrony Ukrainy dziękuje