W środę 21 grudnia w godzinach porannych Wołodymyr Zełenski potwierdził, że jest w drodze do Stanów Zjednoczonych. Jest to pierwsza zagraniczna podróż prezydenta od 24 lutego, czyli rozpoczęcia pełnowymiarowej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski przekazał, że „leci do USA, aby wzmocnić odporność i możliwości obronne Ukrainy”. Jak podała agencja Reutera, w Białym Domu ma dojść do spotkania Zełenskiego z Joe Bidenem.
Wołodymyr Zełenski z wizytą w USA. „To jest sygnał strategiczny do Rosji”
Wizytę prezydenta Ukrainy w Stanach Zjednoczonych komentował Arkadiusz Mularczyk na antenie Trzeciego Programu Polskiego Radia. – To absolutnie kapitalna wiadomość dla Ukrainy, też dla naszego całego regionu, że prezydent Zełenski spotka się z prezydentem Bidenem. Wiemy, że ma być ogłoszony pakiet pomocowy dla Ukrainy, dla walczącej Ukrainy. Wiemy, że prezydent Zełenski ma wystąpić na Kapitolu, przemówić do członków Kongresu – podkreślił wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Arkadiusz Mularczyk mówił także o tym, jak wizyta Wołodymyra Zełenskiego zostanie odebrana w Rosji. – To jest sygnał strategiczny do Rosji, żeby przygotowywała się po prostu albo do rozmów pokojowych, albo do wycofania się z Ukrainy – stwierdził polityk w programie „Salon polityczny Trójki”. – Rosja to odbierze jednoznacznie, że Zachód, Ameryka, NATO stoją za Ukrainą, będą wspierać Ukrainę. I Rosja, która, tak wskazują okoliczności, jest już poważnie wyczerpana tą wojną, może mieć po prostu kłopoty w przyszłości – dodał wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Rosja musi mocno zmienić plany. Nowy cel zasadniczyCzytaj też:
Zełenski przekaże prezent sojusznikom w USA. Dostał go od żołnierzy z Bachmutu