Na lewicy przedświąteczna odwilż, ale nie dla wszystkich. Dla „zdrajców” nie ma powrotu

Na lewicy przedświąteczna odwilż, ale nie dla wszystkich. Dla „zdrajców” nie ma powrotu

Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń
Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń Źródło: Newspix.pl
Po czasie podziałów i głośnych rozstań sytuacja na lewicy zaczyna ciążyć ku powrotom i pojednaniom. Zwaśnione strony wysyłały przed świętami pojednawcze sygnały, ale pojednanie, przynajmniej w tej chwili, ma nie obejmować wszystkich. Tych, dla których zabraknie miejsca w nowej konstelacji na lewo od PO, ma przygarnąć Donald Tusk.

Ten obrazek był dużym zaskoczeniem dla wielu obserwatorów sceny politycznej. Na konferencji prasowej Nowej Lewicy w Będzinie 19 grudnia dość nieoczekiwanie pojawił się senator Wojciech Konieczny. Przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej, wybrany do Senatu z list Nowej Lewicy, pierwszy raz od głośnego rozstania z dawnym klubem parlamentarnym w grudniu 2021 r. tak otwarcie zaprezentował gotowość do ponownego zejścia się z Włodzimierzem Czarzastym.

Na lewicy idzie nowe? Z ustaleń „Wprost” wynika, że proces pojednawczy dopiero się rozpoczyna i nie wszyscy mogą się okazać jego beneficjentami.

Źródło: Wprost