Projekt nowelizacji kodeksu wyborczego, przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość, trafił do Sejmu w czwartek. Autorzy wyjaśniają, że celem zmian jest „zwiększenie frekwencji w wyborach” oraz „transparentności i przejrzystości całego procesu wyborczego”. „Projekt przewiduje także szereg zmian o charakterze technicznym, które odpowiadają na zidentyfikowane problemy i wątpliwości w procesie wyborczym, których wprowadzenie istotnie ów proces usprawni” – przekonują posłowie PiS w uzasadnieniu.
Proponowane zmiany mocno krytykują politycy opozycji. Dariusz Joński z KO oceniał na antenie radia TOK FM, że PiS proponuje zmiany, bo władzy „strach zajrzał w oczy” po ostatnich sondażach. – Jest to taka przymiarka do chachmęcenia – oceniał polityk. Jan Strzeżek z Porozumienia stwierdził, że „tylko oszust może wrzucić projekt zmiany kodeksu wyborczego dwa dni przed wigilią”. Z kolei Wanda Nowicka oceniała w TVN24, że w projekcie chodzi o „frekwencję wyborców PiS”. – Myślę, że ta zmiana to dowód, że PiS wpada w panikę – stwierdziła.
Na takie komentarze ostro zareagował rzecznik PiS Rafał Bochenek. „Mówią o demokracji, a gdy chcemy umożliwić KAŻDEMU obywatelowi głosowanie w wyborach nagle wielkie oburzenie. Boicie się PO głosu obywateli?!Jeżeli nie, to dajmy szanse głosować WSZYSTKIM uprawnionym w całym kraju, a nie tylko wybranym” – napisał na Twitterze.
Projekt nowelizacji kodeksu wyborczego w Sejmie
Autorzy projektu podkreślają, że „wybory powinny odbywać się jak najbliżej (w sensie przestrzennym) obywateli”. „Przez wzgląd na zasadę powszechności wyborów lokale wyborcze powinny być ulokowane jak najbliżej wyborców. Ważne jest, aby wyborcy, obok władz samorządu gminnego, mieli możliwość wnoszenia o utworzenie obwodu głosowania na danym terytorium, jeśli uważają to za zasadne” – czytamy w uzasadnieniu. Nowelizacja wprowadza też zmiany „w terminach, które zostały wydłużone na korzyść wyborców oraz kandydatów w wyborach”.
„Skrócono natomiast terminy orzekania przez sądy wydające orzeczenia w toku kampanii wyborczej. Następuje także wzmocnienie sądowej kontroli wyborów np. skarga na postanowienie komisarza wyborczego będzie kierowana do sądu administracyjnego, a nie do Państwowej Komisji Wyborczej” – informują autorzy projektu.
Przeciwnicy zmian uważają jednak, że poprzez zmiany PiS chce przede wszystkim zmobilizować swój elektorat w najmniejszych wsiach.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński złożył świąteczne życzenia Polakom. Nie obyło się bez wątku politycznegoCzytaj też:
Morawiecki szuka poparcia dla zmian w SN. Zwrócił się do „wszystkich ludzi w polityce”