Wybór Rzeszowa jako miasta – gospodarza wydarzenia nie był przypadkowy. Stolica województwa podkarpackiego po 24 lutego br. stała się miejscem szczególnym, nie tylko na mapie Polski. To w Rzeszowie przecinają się szlaki tych, którzy niosą pomoc pogrążonej w wojnie Ukrainie i tych, którzy potrzebują dziś wsparcia. To dlatego prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nadał Rzeszowowi tytuł „Miasta – Ratownika”.
– Spotykamy się w czasie, gdy ta pomoc nadal jest potrzebna. Niestety, bo liczyliśmy na to, że będziemy rozmawiać o tym, jak odbudowywać wolną, wyzwoloną Ukrainę, ale wojna trwa. (…) Rzeszów stał się symbolem pomocy udzielanej Ukrainie, gdy w szczytowym momencie nasze 200-tysięczne miasto udzieliło schronienia 100 tys. osób. Z drugiej strony, cała pomoc humanitarna kierowana na Ukrainę, przechodziła i przechodzi przez Rzeszów. (…) Teraz, korzystając z naszych dotychczasowych doświadczeń, pamiętając o wielkim polskim zrywie z początku roku, powinniśmy angażować się w przygotowywanie dalszej pomocy – powiedział w rozmowie z redakcją „Wprost” prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.
W4UA Summie to wydarzenie podsumowujące dotychczasowe, wielomiesięczne działania, ale również platforma, na której w oparciu o już zgromadzoną wiedzę, starano się wypracować jak najlepszą formułę niesienia pomocy z zakresu m.in. medycyny, opieki społecznej, ale również komunikowania podmiotów gospodarczych.
– W4UA Summit to wydarzenie, które od początku było tworzone we współpracy ze stroną ukraińską. Kilkakrotnie odwiedziliśmy Kijów, budując tam bezpośrednie relacje z Kancelarią Prezydenta Żeleńskiego i poszczególnymi ministerstwami. Dzięki temu mogliśmy poznać realne potrzeby Ukraińców i cały program wydarzenia powstawał we współpracy z naszymi partnerami – podkreślał Bartosz Staniszewski z komitetu organizacyjnego W4UA Summit.
O tym, jak istotna jest wymiana informacji i wzajemne zrozumienie mówił też inny z naszych rozmówców. – Nieprzypadkowo w swoim wystąpieniu zaznaczyłem, jak bardzo jesteśmy wdzięczni Polsce za udzieloną pomoc. Przyszliście nam z tą pomocą na wszystkich poziomach i ta zawsze stała na bardzo wysokim poziomie przygotowania i serdeczności. Daliśmy radę wtedy i wiemy, że damy radę także teraz. To wy, Polacy, byliście przykładem dla całego świata. Teraz wszyscy inni patrzą z podziwem na naszą wspólną determinację. Wspólnie dajemy radę i pokazujemy, co oznacza obrona wspólnych wartości – zaznaczył chargé d'affaires ambasady Ukrainy Oleh Kuts.
Poza politykami i przedstawicielami ambasady naszych sąsiadów, podczas W4UA Summit rozmawialiśmy także z samorządowcami i partnerami wydarzenia – zarówno tymi biznesowymi, jak i stroną społeczną.
– Polska jest głównym przyjacielem i partnerem Ukrainy w Europie. Istnieje rozbudowana współpraca pomiędzy polskimi i ukraińskimi kolejami. Chcemy używać nowoczesnych zestawów żeby móc przewozić pasażerów z Warszawy do Ukrainy i z Ukrainy do Warszawy. Chcielibyśmy żeby takie pociągi były w stanie zabierać nawet po kilkaset osób – zapowiedział Segii Leshchenko, zastępca szefa rady nadzorczej kolei ukraińskich.
– Sytuacja w Mikołajowie jest zdecydowanie lepsza niż jakiś czas temu. Nie jesteśmy tak często bombardowani, jak było to wcześniej. Mamy więcej czasu na naprawianie wszystkich wojennych szkód. Naszym największym problemem jest brak wystarczającej ilość wody zdatnej do spożycia – powiedział Ołeksandr Sienkewycz, mer Mikołajowa.
–Przyznam rację pani minister, że problemy infrastrukturalne, których doświadczamy codziennie, czyli za mała przepustowość przejść granicznych, za mało pracowników, niemożność zgłaszania niektórych rzeczy przed przyjazdem mają wpływ na powstawanie zatorów – oceniła Joanna Porath, CEO AC Porath.
– Zaskakujące jest to, że spodziewaliśmy się, że jak przyjdzie zima, może dojść do kolejnej fali ucieczki Ukraińców do Polski. Statystyki mówią o tym, że jest mniejszy ruch graniczny niż jeszcze miesiąc temu. W listopadzie najmniejsza liczba osób przekroczyła granicę od początku wojny – powiedział Marcin Piotrowski, szef festiwalu pogranicza kultury Folkowisko.
– Zaprojektowaliśmy ortezę, która w 100% zastępuje opatrunek gipsowy. Jest pięć razy lżejsza i całkowicie wodoodporna. Wysłaliśmy już 14 kompletów takich ortez do Ukrainy. Kolejnych 220 jest już potrzebnych w samych szpitalach we Lwowie – poinformowała Zofia Dymitrow, Mediprintic.
Relację z W4UA Summit w Rzeszowie można obejrzeć tutaj:
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.