Od wielu miesięcy każdego dnia dochodzi do prób nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej. W 2022 roku łącznie odnotowano 15,6 tys. takich prób, czyli o 40 tys. mniej niż w 2021 roku. Dzięki barierze elektronicznej pogranicznicy automatycznie otrzymują alerty, a wszystkie osoby zostają natychmiast zatrzymane.
Kolejni migranci próbują forsować granicę
Ostatniej doby – jak poinformowała Straż Graniczna w najnowszym komunikacie – z Białorusi na terytorium Polski nielegalnie próbowało przedrzeć się 66 cudzoziemców. W tej grupie byli między innymi obywatele Kuby i Jemenu. Na odcinku patrolowanym przez funkcjonariuszy z placówki w Krynkach 17 osób, w tym 13 obywateli Syrii i czterej obywatele Egiptu nielegalnie przedostało się na stronę polską na pontonie przez rzekę graniczą Świsłocz. Z kolei na obszarze monitorowanym przez pograniczników z Płaskiej dwa obywatele Konga i jeden obywatel Angoli przeprawili się przez rzekę Wołkuszankę.
Z kolei we wtorek 3 stycznia, na terytorium Polski próbowało przedostać się 60 osób, a w poniedziałek 2 stycznia odnotowano 28 takich prób. Również wtedy celem migrantów były dwie graniczne rzeki.
Zmiany przy granicy polsko-białoruskiej
Od 1 stycznia 2023 roku nie obowiązuje już zakaz zbliżania się do granicy polsko-białoruskiej na odległość 200 metrów. Zakaz wprowadzono w związku z pracami przy instalacji elektronicznych elementów zapory na granicy. Cały czas nie można jednak wchodzić na pas drogi granicznej. – Pamiętajmy o tym, że istnieje coś takiego, jak pas drogi granicznej. To obszar o szerokości 15 metrów licząc w głąb kraju od linii granicy państwowej. Przebywanie na pasie drogi granicznej na całej długości na Podlasiu jest niedozwolone – przypomniała rzeczniczka podlaskiego oddziału Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz.
Czytaj też:
Mur na granicy polsko-białoruskiej. Była zastępczyni RPO: To będzie wieczny problem PolskiCzytaj też:
Straż Graniczna odebrała karabiny maszynowe. „Na sytuację krytyczną”