"Deklarowanie, że sprawa jest rozstrzygnięta, przed zakończeniem negocjacji, osłabia pozycję negocjacyjną. Polska powinna dążyć do uzyskania wymiernych korzyści w systemie obronnym w zamian za zgodę na realizację planów amerykańskich. Jeśli się mówi, że już się podjęło decyzję, o wiele trudniej będzie skutecznie negocjować" - powiedział Komorowski.
Według Komorowskiego, źle się stało, że padły "jednostronne, polskie deklaracje bez konkretów ze strony amerykańskiej".
Prezydent L.Kaczyński po rozmowie z George'em Bushem ocenił też, że są szanse na postęp w kwestii zniesienia wiz dla Polaków podróżujących do USA. "Bardzo dobrze, że pan prezydent Bush sam wyszedł z inicjatywą, by postawić tę sprawę na konferencji prasowej. Widać, że jest to coś, co ma teraz szansę postępu" - ocenił prezydent w wywiadzie dla "Faktów" TVN. Z kolei w rozmowie z "Wiadomościami" nazwał Busha "sojusznikiem w relacjach z Kongresem USA", który może zdecydować o zmianie prawa w tej kwestii.
"Pan prezydent łaknie sukcesu" - tak te słowa ocenił Komorowski.
Wiceszef PO przypomniał, że zgodnie z amerykańskimi przepisami zniesienie wiz może dotyczyć obywateli kraju, który ma nie więcej niż 10 proc. odmów. Polska - jak mówił - ma 26 proc. odmów. "Jeżeli nie padła żadna deklaracją, zgodnie z którą prezydent USA wziąłby na siebie zmianę amerykańskiego prawa, to oznacza to, że Polacy poczekają długo na zniesienie wiz" - ocenił Komorowski.
ab, pap