Politycy PiS podobno niechętnie występowali na konferencjach organizowanych przy stacjach benzynowych PKN Orlen w obronie prezesa tej firmy Daniela Obajtka.
– W PiS panuje atmosfera zawiści o pieniądze. Wieloletni posłowie siedzą w Sejmie i zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych, a nominaci w spółkach skarbu państwa zgarniają kokosy. Szeregowy polityk pracuje w regionie, zabiega o głosy wyborców i jeszcze musi bronić linii partii, ganiany po stacjach benzynowych – emocjonuje się nasz rozmówca.
I opowiada, że do łez rozbawiła go konferencja Bartłomieja Wróblewskiego. Dokładnie w momencie, gdy poseł stwierdził, iż Polacy „powinni się cieszyć, że ceny po 1 stycznia nie wzrosły”, widoczna za jego plecami stawka za litr LPG podskoczyła o kilka groszy.
Zawiść w partii rządzącej ma dotyczyć nie tylko intratnych posad, ale i stanowisk rządowych.
– Na przykład taki Marek Suski piekli się, że nie ma funkcji rządowej, a Janusz Kowalski ma – mówi nasz rozmówca.
Jego zdaniem, w klubie PiS panuje wściekłość na Zbigniewa Ziobrę. I nie chodzi tylko o KPO, ale również o działania prokuratury.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.