Wysocy rangą niemieccy urzędnicy, z którymi rozmawiał „The Wall Street Journal” powiedzieli, że Niemcy nie pozwolą na przekazanie czołgów Leopard Ukrainie przez ich sojuszników ani nie wyślą własnych systemów, jeśli USA nie przekażą jej swoich czołgów bojowych. Z racji tego, że Leopardy są produkowane w Niemczech, zgoda Berlina jest konieczna na dalszy eksport. W środę kanclerz Niemiec wygłosił przemówienie w Davos, ale choć mówił o dużych dostawach broni od jego kraju, nie wspomniał słowem o czołgach Leopard.
Na warunek postawiony przez Niemcy odpowiedziała rzeczniczka Białego Domu Karin Jean-Pierre.
– Prezydent (Joe Biden – red.) uważa, że każdy kraj powinien sam podjąć suwerenną decyzję o tym, jaką pomoc w zakresie bezpieczeństwa i jakiego rodzaju sprzęt jest gotowy dostarczyć Ukrainie – podkreśliła podczas briefingu. Jean-Pierre zauważyła, że Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjmują decyzję Niemiec i Wielkiej Brytanii o dostarczeniu sprzętu wojskowego i broni dla Ukrainy. Jej zdaniem „solidarność narodów” we wspieraniu zaatakowanego kraju jest oczywista. Jednak „jest to decyzja każdego państwa”.
Więcej sprzętu z USA dla Ukrainy. Pojazdy Stryker i systemy rakietowe
Jednocześnie rzeczniczka Białego Domu dodała, że USA są "największym gwarantem" bezpieczeństwa i pomocy humanitarnej dla Ukrainy.
UNIAN odnotowuje, że Waszyngton zamierza przekazać armii ukraińskiejbojowe wozy opancerzone Stryker, a także małogabarytową amunicję precyzyjną GLSDB (jest to połączenie bomby lotniczej z silnikiem rakietowym). Ponadto Ukraina otrzyma z Waszyngtonu 14 modułowych systemów rakietowych Vampire. Ministerstwo Obrony USA podpisało kontrakt na ich produkcję z amerykańską firmą L3harris Technologies.
Źródła Bloomberga podały, że administracja Joe Bidena rozważa wysłanie pojazdów opancerzonych Stryker w nadchodzącym pakiecie pomocy wojskowej na Ukrainę. Jego ogłoszenie jest spodziewane w piątek.
Czytaj też:
Niemcy zmieniają nastawienie ws. czołgów dla Ukrainy. Berlin postawił ultimatum USACzytaj też:
Mularczyk kpi z wypowiedzi Scholza ws. czołgów. Nie tylko on był zdziwiony