Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow udał się z wizytą do Republiki Południowej Afryki. Szef rosyjskiej dyplomacji spotkał się ze swoją odpowiedniczką Naledi Pandor. Obecność szefa rosyjskiego MSZ została potępiona przez południowoafrykańską opozycję oraz niewielką społeczność ukraińską w tym kraju – podał Sky News. Pojawiły się osoby z transparentami Władimira Putina przedstawionego jako Adolfa Hitlera. Ławrow został również nazwany „kłamcą”.
Prezydent RPA Cyril Ramaphosa uważa, że jego kraj jest neutralny w wojnie Rosja – Ukraina i wstrzymał się od głosowania nad rezolucjami ONZ. Republika Południowej Afryki chce zorganizować w lutym wspólne ćwiczenia wojskowe z Rosją i Chinami, co prawdopodobnie nadwyręży stosunki RPA z Zachodem. Manewry mają wzmocnić stosunki pomiędzy krajami. Pandor wcześniej krytykowała państwa zachodnie za potępianie Rosji przy jednoczesnym ignorowaniu innych kwestii.
Spotkanie szefów MSZ Rosji i RPA
Minister spraw zagranicznych Republiki Południowej Afryki wojnę w Ukrainie porównała do walki Palestyńczyków o ich terytorium z Izraelem. Rosja miała dobre stosunki z Afrykańskim Kongresem Narodowym, partią, która rządzi RPA od 1994 r. Bliskie relacje utrzymują się od czasu, gdy ugrupowanie było ruchem wyzwoleńczym przeciwko rządom białej mniejszości.
Jednym z założeń jest również rozproszenie władzy geopolitycznej i osłabienie postrzeganej hegemonii USA, co jest światopoglądem popieranym przez Rosję. Podczas wspólnej konferencji prasowej z Pandor Ławrow powiedział, że Zachód nie jest już zaangażowany w „wojnę hybrydową” z Rosją, ale w taką, która jest „prawie” prawdziwa. Szef rosyjskiej dyplomacji skrytykował państwa zachodnie za wysyłanie broni do Kijowa wartej miliardy dolarów.
Czytaj też:
Operacja Mosi. Pojawił się niespodziewany sojusznik Chin i RosjiCzytaj też:
RPA. Janusz Waluś na wolności. Został zwolniony warunkowo