Nawet 60 europosłów zamieszanych w skandal korupcyjny. Co z politykami z Polski?

Nawet 60 europosłów zamieszanych w skandal korupcyjny. Co z politykami z Polski?

Parlament Europejski
Parlament Europejski Źródło: Shutterstock / Hadrian
Belgijska prokuratura prowadzi zakrojone na szeroką skalę śledztwo w sprawie skandalu korupcyjnego w Parlamencie Europejskim. Czy pod lupą śledczych znaleźli się europosłowie z Polski?

W połowie grudnia media ujawniły wielki skandal korupcyjny w Parlamencie Europejskim. Głównymi bohaterami afery zostali była szefowa PE Eva Kaili oraz jej partner Francesco Giogri, a także były europoseł Pier Antonio Panzeri. Eurodeputowani mieli otrzymywać pieniądze i drogie prezenty w zamian za przychylne opinie o przestrzeganiu praw człowieka w Katarze. Pier Antonio Panzeri zdecydował się pójść na układ z prokuraturą i zdradzić nazwiska polityków, którzy także mieli być zaangażowani w niejasne interesy. Na sporządzonej przez polityka liście miało się znaleźć nawet 60 europosłów z różnych państw członkowskich.

Skandal korupcyjny w PE. Co z politykami z Polski?

Prokuratura Federalna w Brukseli, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, nie ujawniła tożsamości polityków. Śledczy nie chcieli zdradzić, czy pod lupą znaleźli się politycy z Polski. Z nieoficjalnych ustaleń „Faktu” wynika, że na razie nie są sprawdzani wszyscy eurodeputowani, którzy podczas sprawowania mandatu odwiedzili Katar. Na celowniku śledczych miał się nie znaleźć żaden polski europoseł.

Sprawy nie chce komentować także biuro prasowe w Polsce. „Parlament Europejski, jeśli zostanie o to poproszony, w pełni współpracuje z organami ścigania i organami sądowymi, aby wspomóc działania wymiaru sprawiedliwości i będzie to czynił nadal” – napisano w oświadczeniu.

Co Ryszard Czarnecki robił w Katarze?

Do Kataru często jeździł . W rozmowie z „Faktem” polityk wyliczał, że odwiedził także inne państwa m.in. Arabię Saudyjską, Bahrajn, Kuwejt oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Eurodeputowany PiS zapewnił, że nie otrzymywał żadnych podejrzanych propozycji. – Podczas wizyt w Katarze nie angażowałem się w rozmowy w kuluarach. To często nie były nawet osobiste rozmowy, to były często panele. Jeden z nich na Doha Forum prowadził szef londyńskiego biura „New York Times”. – Ja brałem udział w tym panelu, nie uczestniczyłem w rozmowach kuluarowych – zapewnił działacz PiS.

Afera korupcyjna w Brukseli. Tomasz Poręba komentuje

Głos odnośnie afery zabrał także Tomasz Poręba. Komentując publikację „Faktu”, europoseł PiS podkreślił, że nie ma z tą sprawą nic wspólnego, a ostatnie doniesienia „Rzeczpospolitej” nie potwierdziły się. „Tak można medialnie zabić każdego. To było modelowe zlecenie” – ocenił. „Wszystko wygląda na chęć odwrócenia uwagi i uwikłanie w aferę osoby przygotowujące kampanię PiS-u” – skwitował Rafał Bochenek, rzecznik partii.

twitterCzytaj też:
Unijny komisarz dziękuje Polsce i rządowi. „Chciałbym wyrazić moją wdzięczność”
Czytaj też:
Unijni komisarze udadzą się do Kijowa. Polak uchylił rąbka tajemnicy