Była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Eva Kaili i trzy inne osoby zostały oskarżone i trafiły do aresztu w Belgii w ramach śledztwa policyjnego w sprawie korupcji. W grudniu sąd wydał też nakaz aresztowania ojca Kaili, jej partnera i asystenta parlamentarnego. Dzień później, podczas sesji plenarnej, szefowa PE Roberta Metsola zapowiedziała rozpoczęcie procedury odwołania Kaili. Tłumaczyła to „ochroną integralności” unijnej instytucji. Za odwołaniem Evy Kaili było 625 europosłów, przeciw tylko jeden, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Ewa Kaili ma pozwać Jacka Saryusza-Wolskiego
Odnosząc się do afery, europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski stwierdził na antenie Telewizji Republika, że Kaili „była pod obserwacją służb wywiadowczych dwóch państw członkowskich w związku z relacjami nie z Katarem, tylko z Rosją”. – Tyle na dziś wiadomo, czy nie do końca wiadomo, bo są to źródła, których na razie nie możemy podać – zaznaczył polityk.
Z kolei w piątek Saryusz-Wolski poinformował, że Kaili zamierza go pozwać za te słowa. „Była Wiceprzewodnicząca PE Eva Kaili, oskarżona ws Qatargate, chce mnie pozwać do sądu za twierdzenie że była pod obserwacją wywiadów w związku z jej rosyjskimi kontaktami” – napisał europoseł na Twitterze. Informację o zamiarach greckiej polityczki podała wcześniej rosyjska, państwowa agencja Ria Novosti. „To kłamstwo, pomówienie i poważnie szkodzi pani Evie Kaili. Zwrócimy się w tej sprawie do sądu” – miał powiedzieć jej obrońca Mihalis Dimitrakopoulos, zaprzeczając twierdzeniem europosła PiS.
„RIA Novosti to nie jest rzetelne źródło”
Do doniesień odniósł się na antenie TVP Info wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. – To jest dość zaskakujące. RIA Novosti to nie jest rzetelne źródło, ale prawnik Evy Kaili powinien się skupić na pomocy jej, bo grozi jej długa odsiadka– skomentował.
Czytaj też:
Jak Rosjanie zablokowali członkostwo Szwecji w NATOCzytaj też:
„Najpierw czołgi, później broń atomowa”. Rosyjska propaganda wykorzystała słowa Trumpa