W sobotę 28 stycznia Donald Trump przemawiał w New Hampshire. Jednym z tematów, które poruszył polityk podczas spotkania z potencjalnymi wyborcami, była pełnowymiarowa rosyjska agresja na Ukrainę. Donald Trump stwierdził, że mógłby w ciągu zaledwie 24 godzin doprowadzić do zakończenia wojny.
Napaść Rosji na Ukrainę. Zaskakujący komentarz Donalda Trumpa
– Moja osobowość utrzymywała nas z dala od wojny – stwierdził. – Mówiłem wam to już wcześniej: to nigdy by się nie wydarzyło (…). Putin nigdy przenigdy nie wszedłby w to. I nawet teraz mógłbym rozwiązać ten problem w 24 godziny. To takie straszne, co się stało. Te miasta są teraz zburzone – kontynuował Donald Trump.
Na zakończenie podkreślił raz jeszcze, że gdyby on był prezydentem Stanów Zjednoczonych przez kolejną kadencję, byłaby „zerowa szansa” na to, że wojna by się rozpoczęła.
Donald Trump: Najpierw przychodzą czołgi, potem przychodzi broń atomowa
W środę 25 stycznia Niemcy poinformowały, że dostarczą Ukrainie 14 czołgów Leopard 2, a także wydadzą zgodę na reeksport tego sprzętu przez sojuszników. Kilka godzin później odbyła się konferencja prasowa prezydenta Joe Bidena, który przekazał, że USA wyślą do broniącego się przed rosyjską agresją kraju czołgi Abrams.
„Najpierw przychodzą czołgi, potem przychodzi broń atomowa. Zatrzymajcie to szaleństwo natychmiast. To takie proste” – napisał Donald Trump za pośrednictwem platformy truthsocial.com. Komentarz byłego prezydenta USA został szybko dostrzeżony przez Rosjan. Słowa polityka podchwycił Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla. – Trzeba zgodzić się z tym spostrzeżeniem, ponieważ napięcia faktycznie eskalują – powiedział. – Napięcie rośnie zwłaszcza ze względu na podejmowane decyzje: przede wszystkim w Waszyngtonie i europejskich stolicach pod presją Waszyngtonu – dodał.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Joe Biden odwiedzi Ukrainę? Odpowiedź Kirby’ego podsyci spekulacjeCzytaj też:
Rosjanie prowadzą niebezpieczną grę. Tak wygląda nielegalny proceder