Skomplikowaną historię Irakijczyków opisuje Straż Graniczna. Mężczyźni zostali zatrzymani 26 stycznia na przejściu granicznym w Bobrownikach. Trzej Irakijczyków zgłosiło się tam do odprawy po stronie polskiej. Cudzoziemcy twierdzili, że jadą na Białoruś w celach turystycznych. Szybko okazało się, że prawda na temat ich wyprawy jest zupełnie inna.
Irakijczycy w aucie z niemieckiej wypożyczalni na granicy polsko-białoruskiej
Pogranicznicy ustalili, że Irakijczycy podróżowali samochodem wypożyczonym na dobę z jednej z niemieckich wypożyczalni. Właściciel zgłosił jego zaginięcie. Pojazd figurował w dostępnych bazach danych jako utracony w Niemczech.
Wątpliwości wzbudziły także dokumenty, którymi posługiwali się mężczyźni. Kierowca okazał do kontroli zastrzeżony paszport, a jeden z pasażerów nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Straży Granicznej pokazał zdjęcie paszportu w telefonie. Wszystko to sprawiło, że pogranicznicy nabrali poważnych zastrzeżeń do uczestników wyjazdu.
Niemcy odmówili im azylu. Chcieli dotrzeć na Białoruś
Po kontakcie z Niemcami ustalili, że Irakijczycy ubiegali się o ochronę międzynarodową w Niemczech i jej nie dostali. „Procedura azylowa wobec dwóch osób zakończyła się odmownie i wkrótce mieli być deportowani do Iraku. Zgodnie z obowiązującymi przepisami obu pasażerów pouczono o obowiązku niezwłocznego opuszczenia terytorium Polski i udaniu się do Niemiec, natomiast kierowca wraz z pojazdem został zatrzymany” – informuje Straż Graniczna.
Na tym jednak nie koniec. Po paru godzinach dwaj Irakijczycy, którzy mieli niezwłocznie wyjechać do Niemiec, zostali zatrzmani na próbie nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Z ustaleń polskich służb wynika, że mężczyźni chcieli jechać na Białoruś, by tam zatrudnić się jako pomocnicy w procederze nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej.
„Decyzją sądu Irakijczycy zostali umieszczeni w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców do czasu przekazania ich stronie niemieckiej” – podaje Straż Graniczna.
Choć na granicy polsko-białoruskiej powstała zapora, nie brakuje osób, które chcą nielegalnie dostać się na teren Unii Europejskiej. O takich przypadkach codziennie donosi Straż Graniczna.
Czytaj też:
Hanna Gill-Piątek kąśliwie o premiach dla Straży Granicznej. Mówi o nielegalnych pushbackachCzytaj też:
Zapadł wyrok ws. kontaktów organizacji pozarządowych z cudzoziemcami. Straż Graniczna: Bezprecedensowy