SLD już się nie wstydzi Nikolskiego

SLD już się nie wstydzi Nikolskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pięć lat po aferze Rywina do gry wraca jeden z jej głównych bohaterów - Lech Nikolski, wymieniany obok Aleksandry Jakubowskiej i Włodzimierza Czarzastego jako członek grupy trzymającej władzę. Były szef gabinetu premiera Leszka Millera został szefem zespołu medialnego SLD, dowiedział się "Dziennik".

"Nikolski ma kreować wizerunek partii" - wyjaśnia jeden z ważnych polityków LiD. "Będzie opracowywał stanowisko partii wobec aktualnych wydarzeń oraz dbał o przepływ informacji do mediów. Czasami mamy problemy z wysłaniem członków SLD do programów telewizyjnych. Teraz Nikolski będzie to koordynował. Od niego będzie zależało, kto wystąpi w telewizji, a kto nie" - dodaje.

Nie wszystkim w Sojuszu podoba się powrót do gry Nikolskiego. Mówią, że będzie to sposób na ograniczenie w partii wpływów osób niewygodnych. "Szczególnie przed wyborami będą promowani ci, którzy są lojalni wobec starych towarzyszy" - tłumaczy jeden z polityków tej partii.

Nikolski kierował dotychczas Ośrodkiem Badań Społecznych SLD dostarczającym partii analizy medialne oraz pisał przemówienia Wojciechowi Olejniczakowi. Ten pytany o Nikolskiego nie krył zdenerwowania. "Nie zamierzam na ten temat rozmawiać" - uciął pytania "Dziennika". Komentarza odmówił także sekretarz generalny partii Grzegorz Napieralski oraz sam Nikolski.