"Ci posłowie nie uzasadnili decyzji o odejściu z klubu" - powiedział we wtorek dziennikarzom Krzysztof Sikora, który kieruje klubem Samoobrony. Zaznaczył, że on sam dowiedział się o tym od marszałka Sejmu Ludwika Dorna.
Sikora dodał, że "trwają rozmowy" także z innymi posłami Samoobrony w sprawie opuszczenia klubu, ale nie chciał sprecyzować, kto miałby je prowadzić.
Krajewski powiedział, że decyzję o odejściu z klubu podjął kilka dni temu i była ona podyktowana powodami "osobistymi". Zaznaczył, że jest na wakacjach i nie wie, czy którykolwiek z jego dotychczasowych kolegów klubowych zamierza jeszcze opuścić szeregi Samoobrony.
Również Nowakowski powiedział wieczorem w TVN24, że nie wie, czy ktoś jeszcze planuje odejść z klubu Samoobrony, bo nie rozmawiał o tym z innymi posłami. Nie chciał mówić o swoich motywach odejścia z klubu. Powiedział jedynie, że była to jego samodzielna i przemyślana decyzja. Zadeklarował, że nie uważa się za uciekiniera i nie zamierza wstąpić do klubu PiS. Pozostanie - jak mówił - posłem niezrzeszonym, ale popierającym rząd.
Obaj posłowie weszli do Sejmu z okręgu toruńskiego.
Nowakowski, z zawodu inżynier elektryk, wzbudził kontrowersje jako współautor projektu o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Sejmowa opozycja zarzucała mu złamanie zasady bezinteresowności przy tworzeniu tej ustawy, wskazując, że Nowakowski jest założycielem i udziałowcem sieci handlowej "Lewiatan", konkurującej ze sklepami wielkopowierzchniowymi. Nowakowski odpierał zarzuty, twierdząc, że jest właścicielem tylko jednego sklepu o powierzchni tysiąca metrów, a zaangażował się w prace nad projektem, bo zna się na tej tematyce.
Krajewski w Samoobronie zajmował się tematyką oświaty; jest wiceszefem sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży.
Od początku tej kadencji sejmowy klub Samoobrony opuściło lub zostało z niego usuniętych 12 posłów. Obecnie klub ten liczy 44 osobyab, pap