Berlusconi oskarżył Zełenskiego
Silvio Berlusconi w rozmowie z włoskimi mediami przypisał prezydentowi Ukrainy odpowiedzialność za trwającą wojnę w Ukrainie. Wyraził przekonanie, że to decyzje Zełenskiego doprowadziły do rosyjskiej napaści. Były premier Włoch dodał, że gdyby nadal stał na czele rządu, to nie podjąłby żadnych rozmów z prezydentem Ukrainy.
Berlusconi namawiał również Stany Zjednoczone, by natychmiast zagroziły Zełenskiemu, że jeżeli ukraińska armia nie wstrzyma się od działań wojennych, to Ukraina zostanie odcięta od amerykańskiej pomocy. Z kolei po przystaniu na te warunki, USA miałyby zaproponować Ukrainie nowy Plan Marshalla, prowadzący do odbudowy kraju.
Ukraińskie MSZ reaguje na słowa Berlusconiego
Na dziwne propozycje Berlusconiego zareagował Ołeh Nikołenko, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. „Opowiem krótką historię. W 2010 roku pracowałem w ambasadzie Ukrainy w Libii. Pamiętam dobrze, jak ówczesny premier Silvio Berlusconi przyleciał na spotkanie z Muammarem Kaddafim. Podczas oficjalnej ceremonii w obecności kamer telewizyjnych, Berlusconi pocałował dłonie libijskiego dyktatora, aby pokazać swoją lojalność” – pisał ukraiński dyplomata.
„Kuriozalne oskarżenia Berlusconiego pod adresem prezydenta Ukrainy są próbą pocałowania dłoni Putina, które są pokryte krwią aż do łokci, próbą zademonstrowania lojalności do rosyjskiego dyktatora” – grzmiał Nikołenko. Stwierdził, że włoski polityk musi uświadomić sobie, iż szerząc rosyjską propagandę, zachęca Rosję do kontynuowania swoich zbrodni na Ukrainie. Ponosi tym samym polityczną i moralną odpowiedzialność.
Ołeh Nikołenko docenił jednocześnie postawę włoskiej premier Giorgi Meloni, która potwierdziła niezachwiane wsparcie swojego rządu dla Ukrainy.
Włosi odcięli się od słów Berlusconiego
W zaledwie godzinę po publikacji wypowiedzi Berlusconiego pojawiło się oświadczenie kancelarii premier włoskiego rządu Giorgii Meloni. „Wsparcie dla Ukrainy ze strony włoskiego rządu pozostaje nienaruszalne” – napisano w komunikacie.
W podobnym tonie wypowiedział się wicepremier i minister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani należący do partii Berlusconiego. "Forza Italia, podobnie jak całą Europa, NATO i świat Zachodni, zawsze stanowczo popierała pełną niepodległość Ukrainy" – napisał polityk na Twitterze.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Ukraińcy mają nowy młot na rosyjskie czołgi. To prezent z USACzytaj też:
Rosyjska ofensywa w Ukrainie już się rozpoczęła. Stoltenberg mówi o „wyścigu z czasem”