Jewgienij Prigożyn przestał rekrutować więźniów do Grupy Wagnera. W końcu podał prawdziwe powody

Jewgienij Prigożyn przestał rekrutować więźniów do Grupy Wagnera. W końcu podał prawdziwe powody

Jewgienij Prigożyn
Jewgienij Prigożyn Źródło: Newspix.pl
Jewgienij Prigożyn początkowo podał absurdalne powody ws. wstrzymania rekrutacji więźniów do Grupy Wagnera. Swoje ustalenia ujawnili także Amerykanie z Instytutu Badań nad Wojną. Teraz powody zdradził w liście rosyjski deputowany.

Jewgienij Prigożyn 9 lutego oświadczył niespodziewanie, że rekrutacja więźniów do Grupy Wagnera została całkowicie wstrzymana. Początkowo nie podał powodów tej decyzji. Głos zabrało jednak biuro prasowe należącej do niego firmy Concord, które publikuje w mediach społecznościowych odpowiedzi na różne pytania kierowane w stronę założyciela Grupy Wagnera. Jak zaznaczono, powodem było rzekome 10 milionów zgłoszeń od obywateli USA.

Dzień później analitycy z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną ujawnili, że rosyjskie dowództwo wojskowe ma odchodzić od wykorzystywania więźniów z Grupy Wagnera jako mięsa armatniego na rzecz swojej zmobilizowanej armii, co widać już pod Bachmutem.

Absurdalne wyjaśnienia Jewgienija Prigożyna, ustalenia Amerykanów i kolejny zwrot. Nowe fakty ws. Grupy Wagnera

Teraz głos zabrał deputowany zgromadzenia ustawodawczego obwodu swierdłowskiego Wiaczesław Wegner. Tłumaczył, że cały czas odbiera apele z zakładów karnych dla kobiet oraz otrzymuje listy od mężczyzn z prośbą o pomoc w ich odesłaniu na front. Wiele osób narzekało, że nie zostało przyjętych. Rosyjski deputowany napisał w tej sprawie do Prigożyna i zamieścił w mediach społecznościowych odpowiedź.

Szef Grupy Wagnera wskazał trzy powody. Pierwszym ma być „wysoka skuteczność w wykonywaniu zadań, co ma stawiać pewną liczbę uprawnionych osób w niezręcznej sytuacji i dyskredytować pracę niektórych jednostek na liniach frontu”. Ochotnicy mają być także „zbyt odważni oraz nie pozwalają siedzieć w krzakach”.

Grupa Wagnera bez więźniów. Rosyjski deputowany ujawnił pismo od Jewgienija Prigożyna

Prigożyn wskazał, że drugim powodem wstrzymania rekrutacji ws. więźniów jest to, że „nie są oni traktowani jak skazańcy, tylko zatrudnieni bojownicy, co ma irytować paramilitarną elitę”. Założyciel Grupy Wagnera na koniec przyznał, że „pewna liczba paramilitarnych funkcjonariuszy uznała, że jeśli zwerbują więźniów, to będą mogli stać się sławni jako prywatna jednostka wojskowa Prigożyna”.

Na koniec szef Grupy Wagnera polecił Wegnerowi kontakt z Ministerstwem Obrony Rosji. Rosyjski deputowany publikując odpowiedź Prigożyna uderzył w komentatorów, którzy „pisali bzdury, że więźniowie bali się, byli przymuszani i nie było chętnych, albo zabrakło skazanych, czy że dochodziło do ucieczek”.

Czytaj też:
Grupa Wagnera sprawia kłopoty. Kreml będzie musiał zająć się ważną kwestią
Czytaj też:
Przerażające nagranie Grupy Wagnera z egzekucji dezertera. Jewgienij Prigożyn zabrał głos

Źródło: WPROST.pl