Polska zamknęła przejście graniczne w Bobrownikach. Jest reakcja Białorusi

Polska zamknęła przejście graniczne w Bobrownikach. Jest reakcja Białorusi

Zamknięte polsko-białoruskie przejście graniczne w Bobrownikach
Zamknięte polsko-białoruskie przejście graniczne w Bobrownikach Źródło: PAP / Artur Reszko
W odpowiedzi na zamkniecie przez stronę polską przejścia granicznego w Bobrownikach Białoruś oświadczyła, że wprowadzi ograniczenia dla polskich przewoźników. Kraj ma też opuścić oficer łącznikowy Straży Granicznej – poinformowała białoruska, państwowa agencja BełTA.

W ubiegłym tygodniu szef MSWiA Mariusz Kamiński „z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa” zdecydował o „zawieszeniu do odwołania ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach”. Przejście zostało zamknięte w piątek 10 lutego o godzinie 12. Decyzja ta zapadła tuż po skazaniu przez białoruski sąd w procesie politycznym dziennikarza i działacza mniejszości polskiej Andrzeja Poczobuta. Premier Mateusz Morawiecki nie wykluczył zamknięcia kolejnych przejść na granicy polsko-białoruskiej.

W czwartek Aleksander Łukaszenka oświadczył, że Mińsk „przygotowuje odpowiedź”. – Decyzje zostały podjęte. Na początku nasza reakcja będzie łagodna. Jeśli nie zrozumieją, podejmiemy ostrzejsze działania. Mamy do tego wystarczającą siłę nacisku – zagroził.

Białoruś odpowiada na zamknięcie przejścia w Bobrownikach

Na realizację zapowiedzi białoruskiego dyktatora nie trzeba było długo czekać. W piątek białoruska, państwowa agencja BełTA podała, że do tamtejszego ministerstwa spraw zagranicznych wezwany został chargé d'affaires Polski, którego poinformowano o podjętych działaniach.

Białoruski reżim oświadczył, że w reakcji na „jednostronną decyzję rządu Mateusza Morawieckiego” zmieniono „sposób poruszania się polskich przewoźników towarowych”. „Od teraz będą oni mogli wjeżdżać na terytorium Republiki Białorusi i opuszczać ją przez dowolne przejście towarowe, ale tylko na białorusko-polskim odcinku granicy” – przekazano. Oznacza to, że polscy przewoźnicy nie będą mogli wjechać na Białoruś przez Litwę i Łotwę. Białoruskie MSZ oznajmiło, „że cała odpowiedzialność za pogorszenie warunków funkcjonowania polskich przewoźników spoczywa na inicjatorze działań ograniczających, czyli na obecnym rządzie Polski”.

„Działania odwetowe”

Białoruskie MSZ poinformowało także o „zrównaniu” liczby pracowników polskiego Konsulatu Generalnego w Grodnie z liczbą pracowników Konsulatu Generalnego Białorusi w Białymstoku. Ponadto strona białoruska „nie widzi też powodu do dalszej obecności” na jej terytorium oficera łącznikowego Straży Granicznej.

Białoruski reżim zaznaczył, że „wszystkie działania mają charakter odwetowy” i zagroził, że „zastrzega sobie prawo” do wprowadzenia „poważniejszych środków odwetowych w celu ochrony interesów narodowych”.

Czytaj też:
Putin spotkał się z Łukaszenką. „Białoruś w pełni przestrzega zobowiązań”
Czytaj też:
Paweł Kowal: Znam fajnych Rosjan, którzy udają, że nic się nie dzieje. Przestałem się z nimi spotykać

Źródło: BełTA/Wprost.pl