Do pożaru doszło w środę 22 lutego. Ogień pojawił się w magazynie, gdzie przechowywano m.in. lodówki. Pożar objął obszar około 2500 metrów kwadratowych. Strażacy ewakuowali dziesięć osób. Nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych. Na nagraniach, które obiegły media społecznościowe, widać kłęby dymu i języki ognia wychodzące poza dach konstrukcji.
Agencja TASS podaje, że to drugi pożar w ostatnim czasie w tym miejscu. W kwietniu 2019 roku spłonęło około 50 tys. lodówek. Na skutek pożaru zawalił się też dach o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych.
Spłonął hotel w Moskwie
Jak podkreślają ukraińskie media, to kolejny duży pożar w Rosji w ostatnim czasie. Wczoraj w godzinach wieczornych do pożaru doszło także w hotelu, który znajduje się w centrum Moskwy. Strażakom udało się opanować pożar około północy. Z 16-piętrowego budynku zostało ewakuowanych 200 osób, kilkanaście zostało poszkodowanych.
Organy ścigania wszczęły postępowanie karne w sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa. Jeżeli tego typu zarzut zostanie udowodniony, oskarżona osoba może zostać skazana maksymalnie na sześć lat pozbawienia wolności. Pojawiły się nieoficjalne informacje, że doszło do podpalenia. Rosyjscy urzędnicy nie wykluczają żadnego scenariusza.
Seria pożarów w Rosji
Dwa dni temu w mieście Magadan zapaliła się hala z samochodami ciężarowymi. Ogień objął obszar 600 metrów kwadratowych. Spłonęły trzy ciężarówki. W hali znajdował się sprzęt o łącznej wartości 15-20 milionów rubli.
14 lutego w rosyjskim mieście Kołomna w obwodzie moskiewskim wybuchł pożar na terenie budynku administracyjnego zakładu naprawy wagonów kolejowych. Dwa dni wcześniej ogień pojawił się w jednym z wieżowców centrum biznesowego w Moskwie. Do pożaru doszło także w pobliżu Moskiewskiego Instytutu Badawczego.
Czytaj też:
Tak się gasi elektryki. Wrocław zaprezentował nietypowy wóz strażackiCzytaj też:
Pożar statku na Morzu Bałtyckim. Jednostka dryfuje w stronę brzegu