Władimir Putin zabrał głos ws. incydentu na granicy. „To atak terrorystyczny”

Władimir Putin zabrał głos ws. incydentu na granicy. „To atak terrorystyczny”

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: kremlin.ru
– To, co wydarzyło się w obwodzie briańskim, to atak terrorystyczny, napastnicy ostrzelali cywilny samochód, widząc, że są w nim dzieci – skomentował prezydent Rosji Władimir Putin.

– Popełnili dziś kolejny atak terrorystyczny, kolejną zbrodnię. Przeniknęli na terytorium przygraniczne i otworzyli ogień do cywilów. Widzieli, że to cywilny samochód, że są tam cywile i dzieci. Otworzyli do nich ogień. To właśnie tacy ludzie postawili sobie za cel pozbawienie nas pamięci historycznej oraz naszej historii, tradycji i języka – powiedział Władimir Putin, cytowany przez rosyjską państwową agencję Ria Nowosti.

Według gubernatora obwodu briańskiego Aleksandra Bogomaza rzekomi ukraińscy dywersanci przeniknęli w czwartek rano na teren rejonu klimowskiego. We wsi Lubczany mieli otworzyć ogień do samochodu, zabijając lokalnego mieszkańca i raniąc 10-letnie dziecko. Putin ma być na bieżąco informowany o sytuacji w regionie przez władze Ministerstwa Obrony na czele z Siergiejem Szojgu, FSB i Rosgwardię.

Incydent na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Doszło do ataku sabotażystów?

Do ataku przyznał się Rosyjski Korpus Ochotniczy, który nazywa siebie „Armią Wyzwoleńczą”. Rosyjskie media informowały wcześniej, że grupa około 50 ukraińskich żołnierzy miała zająć kilka wiosek i przetrzymywać ich mieszkańców jako zakładników. Mieli także wysadzić stację magazynującą energię elektryczną i stację paliw. Pojawiają się także doniesienia o ofiarach wśród ludności cywilnej i ataku drona.

Do sprawy odniósł się też wcześniej rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow również nazwał incydent atakiem terrorystycznym. Przekazał również, że prezydent Rosji odwołał planowaną podróż do Stawropola „ze względu na sytuację w obwodzie briańskim”.

Ukraina zaprzecza doniesieniom Rosji

Doniesieniom serwowanym przez stronę rosyjską zdecydowanie zaprzecza Ukraina. „Historia o ukraińskiej grupie sabotażowej w Federacji Rosyjskiej to klasyczna, celowa prowokacja. Rosja chce przestraszyć swoich ludzi, aby usprawiedliwić atak na inny kraj i rosnącą biedę po roku wojny. Ruch partyzancki w Federacji Rosyjskiej staje się silniejszy i bardziej agresywny. Bójcie się swoich partyzantów” – skomentował Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Czytaj też:
Ukraińcy nie pozwolą Zełenskiemu na taką decyzję. „To byłoby samobójstwo polityczne”
Czytaj też:
Putin wspomniał o możliwej porażce. Propagandyści nie chcą o tym słyszeć. „Idziemy dalej!”

Źródło: Ria Nowosti