– Rodzina Magdy została zaszczuta przez zaplanowany hejt. Ktoś za to odpowiada. Ktoś wyciągnął dokumenty z prokuratury, ktoś je przekazał mediom rządowym, ktoś zaplanował medialną nagonkę, ktoś to koordynował w social mediach – mówi Scheuring-Wielgus w rozmowie z „Wyborczą”. – To są konkretne osoby, które muszą odpowiedzieć za śmierć niewinnego dziecka i dramat rodziny. Dlatego składam zawiadomienie do prokuratury na TVP i Polskie Radio. Nie można pozwolić tej sprawie zniknąć – dodaje posłanka Lewicy.
Śmierć syna posłanki Filiks. Ruch posłanki Lewicy
Scheuring-Wielgus dowiedziała się o śmierci Mikołaja Filiksa 23 lutego. Chwilę po tym brała udział w posiedzeniu Rady Programowej TVP. Zdaniem posłanki, działania rządowych mediów były zorganizowaną akcją. – Ta sytuacja mną wstrząsnęła. Wiem też, co to znaczy stracić nagle bliską osobę z rodziny. To dramat nie do opisania. W tej sytuacji jest jednak coś znacznie gorszego – mówiła „Wyborczej” posłanka Lewicy.
„17 lutego odszedł mój syn Mikołaj. Miki 8 marca skończyłby 16 lat” – poinformowała 3 marca posłanka Platformy Obywatelskiej Magdalena Filiks. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie potwierdziła, że prowadzi postępowanie w sprawie śmieci syna posłanki. Jak donosi Wirtualna Polska śledztwo prowadzone jest w kierunku artykułu 151 Kodeksu karnego, czyli „doprowadzenia do samobójstwa”.
Kilka lat temu chłopiec padł ofiarą pedofila. Informacje o tym były tajne do 29 grudnia ub.r., kiedy to na łamach Radia Szczecin oraz TVP Info poinformowano, że molestowane były „dzieci jednej z posłanek”, a także dokładny wiek ofiar. Dane podane przez media były wystarczające, aby utożsamić Mikołaja z tą sprawą, co mogło doprowadzić do wtórnej wiktymizacji.
Czytaj też:
Protest niepełnosprawnych w Sejmie odwieszony. Hartwich ogłosiła postulatyCzytaj też:
Białoruski sąd skazał Swiatłanę Cichanouską na 15 lat więzienia