„Infoalert”. Polski minister odpowiada na rosyjską propagandę

„Infoalert”. Polski minister odpowiada na rosyjską propagandę

Stanisław Żaryn
Stanisław Żaryn Źródło: gov.pl/web/sluzby-specjalne
Stanisław Żaryn jako pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej opublikował w mediach społecznościowych sprostowania do rosyjskich fake newsów. Stwierdził, że w tym wypadku to Białoruś stara się wpuścić je w zachodni obieg informacji.

Swoją serię tweetów Żaryn zaczął od stwierdzenia, że Rosja kontynuuje ofensywę informacyjną wymierzoną przeciwko Zachodowi. Dodał, iż reżim na Kremlu opiera swoje działania w tym zakresie na rosyjskiej napaści na Ukrainę, a wspiera je w tym propaganda białoruska, kontrolowana przez służby Aleksandra Łukaszenki.

Białoruś oskarża Zachód. Żaryn broni

Polski minister stwierdził, iż przedstawiciele władz Białorusi powielają fałszywe tezy z Kremla, dorabiając do nich odpowiadającą oczekiwaniom Moskwy ideologię. Zwrócił uwagę na rzecznika białoruskiej dyplomacji A. Głaza, który miał „ujawnić”, kto rzekomo stanął na przeszkodzie zawarcia pokoju pomiędzy Federacją Rosyjską i Ukrainą.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi według Żaryna ma insynuować, że budowany wiosną 2022 roku rozejm między Rosją a Ukrainą nie został zawarty z powodu Zachodu. „Kłamliwa teza ma na celu dyskredytację wspierającego Ukrainę Zachodu i przekonanie opinii publicznej, że Zachód ma swój interes w utrzymywaniu konfliktu” – wyjaśnił Żaryn.

Zagraniczne media pochwyciły słowa białoruskiego MSZ?

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP przytoczył też słowa mińskiego reżimu, który zapewnia o istnieniu „konkretnych projektów dokumentów kończących wojnę”, których rzekomo zabronili prezydentowi Zełenskiemu sojusznicy z Zachodu.

Podobno opisana wyżej narracja pojawia się także w zagranicznych mediach. Żaryn informował, że w ostatnim czasie w mediach zachodnich ukazały się podobne „rewelacje”. Każdorazowo wskazują one odpowiedzialność Zachodu za wciąż trwającą w Ukrainie wojnę. Mają też świadczyć o utrudnianiu podjęcia rozmów pokojowych przez oba walczące państwa.

„Prezentowanie Zachodu jako odpowiedzialnego za przedłużanie konfliktu wpisuje się w działania rosyjskiej propagandy, która próbuje przekonać, że rosyjski atak na Ukrainę wynika z agresji Zachodu, zaś obecnie wojna przeciwko Ukrainie jest de facto prowadzona między Rosją a NATO” – podsumowuje Żaryn.

twitter Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Rosyjska propaganda przechodzi samą siebie. Na celowniku kolejny kraj
Czytaj też:
Duża grupa próbowała nielegalnie przedostać się do Polski. Nowy raport Straży Granicznej

Źródło: WPROST.pl