– Chciałabym, aby mężczyźni nas szanowali. To pierwsze i najważniejsze. Kwiatkiem niczego nie załatwiamy, choć jest to bardzo przyjemne. Prawdziwą relację budujemy przez szacunek, powagę i dojrzałość.
Często trudno nam zrozumieć panów ze względu na to, jak się zachowują. Nie dostrzegają, że potrzeba nam szczęścia, miłości. Tylko i aż tyle – mówi w rozmowie z „Wprost” Henryka Krzywonos, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
W podobnym tonie wypowiada się Dominika Chorosińska z PiS. – Życzę sobie, aby panowie nie bali się rozmawiać z kobietami o ważnych sprawach, bo mam wrażenie, że panowie na ważnych stanowiskach tak myślą. Chciałabym też, aby praca kobiet w domu była dostrzeżona i doceniona a panowie uszanowali w kobiecie kobietę – podkreśla parlamentarzystka.
Europosłanka PiS Andżelika Możdżanowska też oczekuje pod panów zdecydowanych gestów: – Liczą się czyny. Mam swoją ulubioną dewizę: „Mamy się pięknie różnić i mądrze uzupełniać” i staram się, zarówno w polityce, jak i życiu prywatnym, by równouprawnienie było zdroworozsądkowe, ale zauważane.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.