Zmasowany atak na Ukrainę. Rosja: To odwet

Zmasowany atak na Ukrainę. Rosja: To odwet

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: Shutterstock / Free Wind 2014
Rosja po raz kolejny przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę. Zaatakowane zostały dzielnice mieszkalne, nie żyje sześć osób. Minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba określił działanie okupantów jako „rosyjskie barbarzyństwo”. Moskwa utrzymuje, że działała w ramach „odwetu”.

W nocy ze środy na czwartek 9 marca Rosjanie przeprowadzili kolejny zmasowany atak na ukraińskie miasta. Eksplozje słychać było w Chersoniu, Mikołajowie, Odessie, Kijowie, Lwowie oraz Dnieprze. W wyniku ataków okupantów zginęło sześć osób, w tym pięć w obwodzie lwowskim, gdzie pocisk spadł na teren dzielnicy mieszkalnej.

„Rosja przeprowadziła w nocy zmasowany atak rakietowy i z wykorzystaniem dronów. Są ofiary śmiertelne, zniszczona została infrastruktura cywilna. Żadnych celów wojskowych, tylko rosyjskie barbarzyństwo. Nadejdzie dzień, kiedy Putin i jego współpracownicy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności przez specjalny trybunał” – napisał w mediach społecznościowych Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy.

Rosja zaatakowała Ukrainę w odwecie. Chodzi o incydent z obwodu briańskiego

Rosyjskie Ministerstwo Obrony przyznało, że „zmasowane uderzenie rakietowe” było „odwetem” za „atak terrorystyczny” w obwodzie briańskim. Trzeba przypomnieć, że na początku marca rosyjskie agencje informowały o grupie około 50 Ukraińców, która miała przekroczyć granicę z Federacją Rosyjską i wejść właśnie do obwodu briańskiego. Tam miało dojść do starć, w ramach których zginęły dwie osoby, a dziecko zostało ranne. Kreml oskarżał o przeprowadzenie ataku Ukraińców.

Kijów stanowczo odrzucił te zarzuty. „Historia o ukraińskiej grupie sabotażowej w Federacji Rosyjskiej to klasyczna, celowa prowokacja. Rosja chce przestraszyć swoich ludzi, aby usprawiedliwić atak na inny kraj i rosnącą biedę po roku wojny. Ruch partyzancki w Federacji Rosyjskiej staje się silniejszy i bardziej agresywny. Bójcie się swoich partyzantów" – napisał na  doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Radosław Sikorski w Ukrainie. „Następny przystanek, Chersoń”
Czytaj też:
Poruszające zdjęcie z Ukrainy. „Wyraża więcej niż tysiąc słów”