Od początku wojny w Ukrainie słowa papieża Franciszka wprawiają w konsternację. Franciszek ani razu w swoich publicznych wypowiedziach nie potępił działań Rosji. Napawa mnie bólem, to co dziś się dzieje. Nie uczymy się. Niech Pan zmiłuje się nad nami, nad każdym z nas. Wszyscy jesteśmy winni!” – pisał 4 kwietnia w mediach społecznościowych.
Co Ławrow powiedział Franciszkowi?
24 sierpnia Ojciec Święty pochylił za to się nad losem Darii Duginy. Zdaniem papieża córkę Aleksandra Dugina, który jest uznawany za głównego ideologa Kremla, można zaliczyć do grona „niewinnych” zabitych z powodu wojny. Podczas jednej z audiencji generalnych papież pochylił się nad ciężkim losem ludności cywilnej. W homilii papieża po raz kolejny zabrakło wprost wskazania winnych dramatycznej sytuacji Ukraińców, czyli Rosji.
Papież wyrażał także wątpliwości w sprawie dozbrajania Ukrainy. Dostarczanie broni Ukrainie może być akceptowalne moralnie. Ale może być też niemoralne, jeżeli robi się to z zamiarem wywołania większej wojny – stwierdził.
9 marca Franciszek udzielił wywiadu włoskojęzycznej telewizji Rsi w Szwajcarii. Ojciec Święty wspominał, że tuż po inwazji Rosji na Ukrainę udał się do rosyjskiej ambasady w Watykanie. – Zadeklarowałem wówczas gotowość do podróży do Moskwy, żeby rozmawiać o pokoju. Otrzymałem odpowiedź od Siergieja Ławrowa, że to nie jest właściwy moment – tłumaczył.
Papież o Putinie: To wykształcony człowiek
Papież przypomniał, że jego oferta jest nadal aktualna. – Władimir Putin wie, że jestem do dyspozycji. Ale tam są interesy imperialne, nie tylko imperium rosyjskiego, ale i imperiów innych stron. To w stylu imperium jest umieszczanie narodów na drugim miejscu – wyjaśnił Ojciec Święty. Nie doprecyzował, które „inne imperia” ma na myśli.
Dopytywany, w jaki sposób miałyby przebiegać rozmowy z rosyjskim przywódcą, papież podkreślił, że rozmawiałby z nim jasno, tak jak mówi publicznie. – To wykształcony człowiek – chwalił.
Franciszek w dalszej części rozmowy ocenił, że trwa wojna światowa, w którą są wplątane wszystkie wielkie mocarstwa. – Polem bitwy jest Ukraina. Tam walczą wszyscy. To przywołuje myśl o przemyśle zbrojeniowym. Prowadzi się wojnę, sprzedaje się starą broń, wypróbowuje się nową – komentował. – To niestety może wpisywać się w propagandowy ton rosyjskich pracowników mediów, którzy przekonują, że wojna w Ukrainie trwa ponad rok, bo państwa Zachodu wysyłają Kijowowi broń. Taka praktyka sprawia, że rozmywa się odpowiedzialność prawdziwego agresora, jakim jest Rosja – podsumował.
Czytaj też:
Rosja szykuje prowokację na granicy Ukrainy i Białorusi. Kluczowa rola propagandysty Władimira PutinaCzytaj też:
Szef polskiego MSZ zdradził, co usłyszał od Ławrowa. „Dostałem zapewnienie”