Los polskich żubrów do tego stopnia poruszył białoruski resort spraw zagranicznych, że na oficjalnej stronie resortu pojawiło się specjalne oświadczenie w tej sprawie. Współpracownicy Aleksandra Łukaszenki postanowili wykorzystać rzekomą troskę o zwierzęta, do kolejnego ataku na polskie władze.
Granica polsko-białoruska. MSZ Białorusi o zaporze
Jak czytamy w oświadczeniu MSZ Białorusi, zapora na granicy polsko-białoruskiej „nieuchronnie doprowadzi do izolacji grup ludności i zubożenia populacji żubra jako gatunku najbardziej wrażliwego genetycznie”. W dalszej części komunikatu stwierdzono, że „różnorodność genetyczna populacji żubrów w Białowieży i tak jest już bardzo niska a ogrodzenie stwarza dla zwierząt ogromne zagrożenie”.
Białoruski MSZ pochylił się nad losem żubrów
Białoruski MSZ odrobił nawet lekcję historii i przypomniał, że w 2023 roku przypada 100. rocznica restytucji, czyli ocalenia żubra w Puszczy Białowieskiej. W maju 1923 roku szczegółowy program pomocy żubrom został przedstawiony podczas Międzynarodowego Kongresu Ochrony Przyrody w Paryżu.
Dokładnie sześć lat później do specjalnej zagrody w Puszczy Białowieskiej z ogrodu zoologicznego w Berlinie został przetransportowany samiec żubra o imieniu Borusse, do którego dowieziono samicę Bisertę. W odtworzeniu populacji żubra w Puszczy Białowieskiej brało udział dziewięć osobników. Pod koniec 1939 roku w Polsce było już 37 żubrów.
W komunikacie białoruskiego MSZ pochwalono się, że to właśnie ten kraj jest zdecydowanym liderem jeśli chodzi o liczbę wolno żyjących żubrów. Następnie autor komunikatu ocenił, że „jeśli teraz nie zostaną podjęte zdecydowane działania, to całkiem możliwe, że za kilkadziesiąt lat znów trzeba będzie zwołać Międzynarodowy Kongres i powtórzyć proces odbudowy populacji żubrów”.
Czytaj też:
Janina Ochojska o „zbiorowym grobie” przy granicy polsko-białoruskiej. Wiceszef MSWiA reagujeCzytaj też:
SG zatrzymała dwóch cudzoziemców. Byli poszukiwani czerwoną notą Interpolu