W piątek Jarosław Kaczyński zapowiedział początek intensywnego objazdu Polski przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jak tłumaczył lider PiS-u, partia chce rozpoznać potrzeby wyborców, by „napisać program z Polakami, najważniejszymi ekspertami”. Już w sobotę i niedzielę w teren ruszyli czołowi politycy: Mateusz Morawiecki i Beata Szydło, co podkreśla wagę zapowiedzi Kaczyńskiego.
Szydło i Morawiecki w terenie
W sobotę premier spotkał się z mieszkańcami Jasła, a w niedzielę była szefowa rządu gościła w Sandomierzu. W obu wypadkach oznaczało to powrót do tego, z czego PiS słynął w poprzednich, zwycięskich kampaniach. Na wiecach widać było wzmożenie sympatyków, ale też energię wiodących polityków i konfrontacyjne nastawienie do Donalda Tuska. Prawo i Sprawiedliwość postawiło na narodowe barwy, zarzucając przy okazji przeciwnikom ich brak. Spotkania spod znaku „Przyszłość to Polska” zainaugurowano w odświeżonej formule – Szydło i Morawiecki przemawiali ze środka sali, skracając dystans do sympatyków.
Rozpoczynając wizytę w Sandomierzu, była premier zrobiła kolejny gest w duchu obrony dobrego imienia papieża Jana Pawła II, co wpisało się we wcześniejsze działania partii w tej sprawie.
Zarówno Morawiecki, jak i Szydło jasno zasygnalizowali, kto jest ich największym przeciwnikiem. Premier w spocie odpowiedział przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej, a Beata Szydło zadeklarowała, że nie boi się Donalda Tuska i jego zapowiedzi o wsadzaniu przeciwników do więzienia. Lider PO na szybko nie odpowiedział na żadną z tych kwestii, bo swoją aktywność zamknął w piątek.
Seria spotkań z czołowymi politykami
Dużo większym zaangażowaniem w ten weekend wykazali się jego konkurenci. Start akcji „Przyszłość to Polska” pokazał, że nie było przesady w zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który anonsował tysiące rozmów z właściwie wszystkimi parlamentarzystami partii.
Oprócz spotkań z czołowymi politykami w Sandomierzu i Jaśle, odbyło się też kilkadziesiąt innych. W teren ruszyli m.in. ministrowie Marlena Maląg czy Przemysław Czarnek. Jak informowaliśmy wcześniej, za tydzień z wyborcami spotkają się m.in. wicepremier Jacek Sasin i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Jak widać, kampanijny pociąg PiS-u do trzeciej kadencji ruszył na pełnych obrotach.
Czytaj też:
Morawiecki: Musimy mieć armię tak silną, żeby nie musiała się bronić