18 marca w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info gościem był m.in. poseł Solidarnej Polski Mariusz Kałużny. Zadeklarował, że jeśli znajdzie się jeden człowiek w Polsce, który ma wyższą emeryturę niż Donald Tusk, przekaże jedno miesięczne uposażenie poselskie na dom dziecka w woj. kujawsko-pomorskim.
– Niech pokaże kwitek, że ma więcej niż Donald Tusk – powiedział. Mówił też o „niemieckiej emeryturze Tuska”, który ma „układy z Merkel”.
– Może pan śmiało szykować ten przelew. 81-letnia kobieta, to są dane z grudnia zeszłego roku, otrzymuje emeryturę 26 tys. zł, a 85-letni mężczyzna otrzymuje 37 tys. zł – zauważył wtedy prowadzący Adrian Klarenbach. Słychać to na końcu nagrania.
W poniedziałek dziennikarz nie prowadził programu.
Adrian Klarenbach odsunięty od „Minęła dwudziesta”?
– W poniedziałek i w środę (20 i 22 marca – przyp. red.) Adrian Klarenbach miał prowadzić program. Był w grafiku, a nie pojawił się w pracy. W firmie wszyscy zaczęli się zastanawiać, dlaczego jest inny prowadzący – powiedziała „Faktowi” anonimowo jedna z osób z otoczenia dziennikarza. Według informatora przyczyną nie była choroba, ale wytknięcie błędu podczas rozmowy Kałużnemu –Jak widać, wystarczy jedno zdanie wypowiedziane nie do końca po linii i drzwi są otwarte. W jego przypadku to już drugi raz w ciągu miesiąca. Wcześniej zniknął na tydzień po aferze z synem posłanki Magdaleny Filiks, gdzie przełożonym nie spodobał się sposób, w jaki prowadził rozmowę z gośćmi – dodał rozmówca dziennika.
„Fakt” wysłał pytania w tej sprawie do Adriana Klarenbacha. Dziennikarz odmówił komentarza, skierował „Fakt” do biura prasowego TVP oraz do prezesa Telewizji Polskiej Mateusza Matyszkowicza. „Nie jest prawdą, że Adrian Klarenbach został zawieszony” – napisało krótko biuro prasowe Telewizji Polskiej.
Czytaj też:
Korespondentka TVP zawieszona. Napisała, że Polacy „wyssali nienawiść z mlekiem matki”Czytaj też:
Poseł Solidarnej Polski ogłosił konkurs. Chodzi o emeryturę Tuska, stawką uposażenie poselskie