Chcieli zobaczyć z bliska słup przy polskiej granicy. Ciekawość sporo ich kosztowała

Chcieli zobaczyć z bliska słup przy polskiej granicy. Ciekawość sporo ich kosztowała

Mężczyźni przy granicy polsko-rosyjskiej
Mężczyźni przy granicy polsko-rosyjskiej Źródło: YouTube / Straż Graniczna
Dwaj turyści postanowili z bliska zobaczyć zewnętrzną granicę UE. Polak i Angolczyk mieszkający na co dzień w Krakowie musieli tłumaczyć się Straży Granicznej. Dodatkowo musieli zapłacić po 150 zł.

Funkcjonariusze Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej 24 marca zaobserwowali nietypową aktywność. W rejonie granicy polsko-rosyjskiej kręciły się dwie osoby. Mężczyźni weszli na pas drogi granicznej, a następnie się oddalili. Kilka minut później ponownie złamali przepisy i ruszyli pasem drogi granicznej.

Dwie osoby kręciły się w pobliżu granicy polsko-rosyjskiej. Błyskawiczna reakcja patrolu SG

Mężczyźni zostali zauważeni na kamerach monitoringu. Błyskawicznie zareagował patrol z placówki Straży Granicznej w Gołdapi, który po chwili był już na miejscu zdarzenia. Okazało się, że mężczyźni są turystami. To mieszkaniec Krakowa, który przyjechał do kolegi w Gołdapi i zaprosił również mieszkającego w stolicy Małopolski obywatela Angoli.

Turyści wyjaśnili funkcjonariuszom Straży Granicznej, że miejscowi zaintrygowali ich tematem zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. Opowieść do tego stopnia ich zainteresowała, że postanowili z bliska zobaczyć i sfotografować tablice informacyjne, oznaczenia granicy państwa oraz samą linię granicy wraz ze słupami Polski i Rosji. Za swoją ciekawość 24 i 30-latek zapłacili po 150 złotych.

Czytaj też:
Migranci zaatakowali polski patrol. Pojawiło się nagranie
Czytaj też:
Polska fortyfikuje granice z Rosją i Białorusią. Błaszczak o przeciwczołgowych „jeżach”

Źródło: WPROST.pl