Były premier Włoch znany jest ze swoich kontrowersyjnych tez. W lutym poruszył międzynarodową społeczność krytyką prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Później kontrowersyjny polityk postanowił zapewnić, że zawsze wspierał Ukrainę. W tym kontekście szczególnie często przypominana jest jego przyjaźń z Władimirem Putinem, która wykracza daleko poza oficjalne kontakty. Rosyjski przywódca nazwał nawet Berlusconiego „pierwszym ze swoich pięciu prawdziwych przyjaciół”.
Berlusconi boi się, co zrobi Putin. Miał przygotować „listę osób do ocalenia”
Okazuje się jednak, że Silvio Berlusconi w pewnym stopniu obawia się działań rosyjskiego prezydenta. Jak twierdzi „La Stampa”, były premier Włoch zdecydował się kupić dom ze schronem przeciwbombowym, co ma mu pomóc uchronić się przed „wojną nuklearną”.
Jak wynika z publikacji, 33-letnia Marta Fascina, narzeczona lidera Forza Italia traktuje wiadomości o rosyjskiej broni jądrowej bardzo poważnie. „Para planuje schronić się w bunkrze, jeśli prezydent Rosji zdecyduje się jej użyć w czasie eskalacji wojny w Ukrainie. W otoczeniu Berlusconiego panuje atmosfera niepokoju, w rezydencji polityka sporządzono nawet „listę osób, które trzeba uratować na wypadek nuklearnej apokalipsy”. Para zakłada, że atak nastąpi w Wielkiej Brytanii, po czym fala radioaktywna dotrze do Brianzy w północnych Włoszech, gdzie Berlusconi często bywa” – wskazano.
Przyjaciel Putina obawia się użycia broni jądrowej. Chce kupić willę z bunkrem
„La Stampa” twierdzi, że były premier i jego wybranka szukają domu z prywatnym schronem przeciwatomowym. Jednak na rynku praktycznie nie ma odpowiednich opcji ze względu na ich wysokie wymagania. W innej publikacji zwrócono uwagę, że pod Mediolanem są domy z bunkrami, ale rozmiary schronów są niewielkie i „można tam umieścić tylko psy Berlusconiego” – pisze gazeta Libero Quotidiano. Alternatywą byłoby zbudowanie własnego schronu na terenie posiadłości polityka w Arcore.
Dziennik zwraca też uwagę, że na terenie innej willi byłego premiera znajduje się „pełnoprawny bunkier nuklearny”. To 130-hektarową posiadłość z pięcioma basenami, boiskiem do piłki nożnej, grecko-rzymskim amfiteatrem i sztucznym wulkanem, którą kilkakrotnie odwiedzał Putin. Jednak dlatego, że willa znajduje się na Sardynii, w razie „pilnej ewakuacji włoski polityk nie będzie miał czasu na ukrycie się przed promieniowaniem”.
Przypomnijmy, że niedawno Putin zawarł porozumienie z Łukaszenką. Na Białoruś ma trafić taktyczna broń jądrowa.
Czytaj też:
Joe Biden reaguje na zapowiedź Władimira Putina: Niebezpieczna retorykaCzytaj też:
Paranoja na Kremlu, boją się ucieczki. Władimir Putin osobiście wydaje decyzje