Komenda Powiatowa Policji w Wodzisławiu Śląskim wydała komunikat w sprawie „ujawnionych w Radlinie zmumifikowanych ludzkich zwłok”, które zostały odnalezione przy ulicy Rogozina. „Interwencja została zgłoszona przez członka rodziny właściciela mieszkania, w którym zwłoki miały się znajdować. Mundurowi, którzy pojechali na miejsce, potwierdzili zgłoszenie. Na miejscu przebywał także właściciel mieszkania, 76-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego. Został on zabrany przez ratownictwo medyczne do szpitala” – czytamy.
Jak informuje Polsat News, policjantów miał zaalarmować mężczyzna, który wraz z żoną mieszkał w połówce piętrowego domu. Drugą część budynku zajmował jego 76-letni szwagier – Marian L. Rodzina nie utrzymywała ze sobą kontaktu.
Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowali śledczy oraz technik kryminalistyki. Sprawa wyszła na jaw 22 lutego i jeszcze tego samego dnia Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu Śląskim wszczęła śledztwo, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia.
Makabryczna historia z Radlina. Syn wykopał zwłoki matki z grobu?
Śledczy przeprowadzili sekcję oraz badania genetyczne odnalezionych zwłok. Okazało się, że zmumifikowane ciało należało do 95-letniej matki 76-letniego mężczyzny – podaje Polsat News. Kobieta zmarła w 2010 roku. Została pochowana na miejscowym cmentarzu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że syn mógł niedługo po pogrzebie matki wykopać z grobu jej zwłoki, a następnie zmumifikować je i mieszkać z nimi przez lata. 76-latek usłyszał zarzut bezczeszczenia zwłok. Złożył wyjaśnienia, ale prokuratura nie ujawnia ich treści. Wiadomo, że Marian L. wciąż przebywa w szpitalu. Ma przejść badania psychiatryczne, od których wyniku uzależnione są dalsze czynności w sprawie.
Czytaj też:
Zadawała ciosy nożem kuchennym, trafiła w serce. Matka skazana za zabójstwo 3-letniej córkiCzytaj też:
Psy zagryzły jelenia. Wyrok w sprawie zapadł po 6 latach sądowej batalii