Wieczorem 2 kwietnia w Petersburgu doszło do wybuchu w kawiarni Street Food Bar No 1. Na skutek eksplozji zginął Właden Tatarski, prorosyjski „korespondent wojenny”. Do zdarzenia doszło w kawiarni, która należy do założyciela Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. W momencie, gdy nastąpił wybuch, w lokalu odbywał się wieczór autorski z udziałem Tatarskiego. Wiadomo, że ładunek wybuchowy był ukryty w figurce, którą pewna dziewczyna podarowała Tatarskiemu na kilka minut przed zdarzeniem.
Rosyjskie media donosiły, że w wyniku wybuchu 23 osoby zostały ranne, w tym 1 dziecko, 18 osób trafiło do szpitala, w tym 4 były w ciężkim stanie. W poniedziałek rano bilans rannych wzrósł – rosyjskie ministerstwo zdrowia przekazało, że 32 osoby zostały ranne, a 10 jest w ciężkim stanie. Stan 16 osób, w tym 14-latki, jest umiarkowany.
Zamach na propagandystę Kremla. Tatarski zginął na miejscu
Według niezależnych rosyjskich mediów Tatarski zginął na miejscu. Gubernator Petersburga Aleksander Begłow potwierdził doniesienia o jednej ofierze śmiertelnej. Nie podał jednak jej personaliów. Pierwsze doniesienia mówiły o 25 rannych, z czego 24 trafiły do szpitali. Miejskie służby ratownicze podawały, że w lokalu mogło dojść od wybuchu butli z gazem.
Nieoficjalne doniesienia medialne mówią jednak o zamachu, a komitet śledczy wszczął postepowanie w kierunku zabójstwa. MSW Rosji potwierdziło z kolei, że ofiarą jest Właden Tatarski. Na nagraniach widać, jak ogromna była siła eksplozji.
Właden Tatarski był jednym z bardziej wpływowych rosyjskich propagandystów. Jego kanał na Telegramie śledziło ponad 560 tys. osób. Urodzony w Makiejewce w obwodzie donieckim bloger walczył po stronie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej w batalionie Wostok. Regularnie nagrywał filmy z frontu jako „korespondent wojenny”. Razem z Michaiłem Zwinczukiem prowadził na kanale Sołowjow Live swój program.
Czytaj też:
Jewgienij Prigożyn ogłosił zdobycie Bachmutu. Prezydent Ukrainy komentujeCzytaj też:
Młoda podwładna Prigożyna uciekła do Hiszpanii. „Niewiarygodne, ale udało się!”