Dwoje młodych ludzi w wieku 24 i 18 lat przeżyło prawdziwy koszmar. Jak ustalili dziennikarze „El Punt Avui”, przez całe swoje życie byli przetrzymywani w gospodarstwie domowym w hiszpańskiej prowincji Girona. Mieszkali z rodzicami w środku lasu i nie mieli żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Nie zdobyli wykształcenia, nigdy nie oglądali telewizji i nie korzystali z internetu. Nie mają żadnych dokumentów. Jedyne osoby, z którymi miały jakikolwiek kontakt, to ich rodzice.
„Była zaskoczona, gdy zobaczyła telewizor”
Historia rodzeństwa wyszła na jaw po tym, jak 24-latka pokłóciła się z ojcem i uciekła z domu po tym jak miał jej powiedzieć, że jest dla rodziny ciężarem. Gdy zapukała do jednego z okolicznych domów, zaniepokojony jej opowieściami właściciel posesji powiadomił policję.
Kobieta relacjonowała, że ma na imię Daniela i nie chce wracać do rodziców. Mężczyzna, z którym rozmawiała opowiadał, że rozmowa z 24-latką była dla niego wyjątkowo zaskakująca. – Mówiła jak kilkuletnia dziewczynka, a nie dorosła osoba. Była zaskoczona, gdy zobaczyła telewizor – opowiadał.
Ojciec rodzeństwa, pochodzący z Holandii 58-latek tłumaczył funkcjonariuszom policji, że jego córka ma problemy psychiczne. Miała się leczyć u jego brata o imieniu Pablo. Jak się okazało, faktycznie jest on lekarzem i potwierdził, że dziewczyna miała kilka ataków paniki i prób samookaleczania się.
Ani lekarz ani ojciec młodej kobiety nie dysponowali żadnymi dokumentami na potwierdzenie tych słów. Poproszony o książeczkę zdrowia ojciec stwierdził, że nie ma dokumentów a musiał przeprowadzić się na wieś, ponieważ jego żona Ana cierpi na nadwrażliwość na promieniowanie z anten. Katalońscy policjanci nie dali wiary tym tłumaczeniom.
Rodzeństwo dobrowolnie wróciło do rodziców
58-letni mężczyzna i jego żona mieli zostać przesłuchani przez policję, jednak po tym jak skorzystali z prawa odmowy składania zeznań, zostali zwolnieni do domów. Ojciec powiedział jedynie, że zgodnie z prawem obowiązującym w Holandii, skąd pochodzi, nauka w domach jest dopuszczalna a dziecko nie ma obowiązku chodzenia do szkoły.
W prowadzonym śledztwie zostanie sprawdzone, czy dopuścili się oni znęcania oraz przemocy wobec dzieci. 24-latka i jej młodszy brat także nie chcieli składać jakichkolwiek wyjaśnień. Z informacji hiszpańskich dziennikarzy wynika, że ostatecznie zgodzili się dobrowolnie wrócić do domu rodziców.
Czytaj też:
Tragiczny finał wakacji. Pasażerka zmarła na pokładzie samolotuCzytaj też:
Dlaczego nikt nie reagował na koszmar 8-latka z Częstochowy? MOPS wydał komunikat