Trwa walka o życie 8-letniego Kamilka z Częstochowy. „Nie ma mowy o wybudzaniu ze śpiączki”

Trwa walka o życie 8-letniego Kamilka z Częstochowy. „Nie ma mowy o wybudzaniu ze śpiączki”

Doprowadzenie do prokuratury 27-latka, który miał skatować dziecko
Doprowadzenie do prokuratury 27-latka, który miał skatować dziecko Źródło: Policja
Lekarze z katowickiego szpitala walczą o życie 8-letniego Kamilka, który miał zostać skatowany przez swojego ojczyma. Chłopiec trafił do placówki w bardzo ciężkim stanie - miał poparzone 25 proc. ciała. Właśnie przekazano najnowsze informacje o jego stanie zdrowia.

Od 16 dni o życie Kamilka walczą lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Chłopiec przeszedł już cztery operacje – lekarze usuwali martwicę z ran oparzeniowych, konieczny był także przeszczep skóry na poparzone miejsca. Stan chłopca nadal jest jednak bardzo poważny. 8-latek wciąż jest w śpiączce farmakologicznej a największym problemem, z którym walczą lekarze jest ciężki przebieg choroby oparzeniowej spowodowanej rozległymi oparzeniami i nieleczeniem ran oparzeniowych przez wiele dni.

Rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przekazał w rozmowie z „Super Expressem”, że obecnie stan Kamilka jest na tyle poważny, że nie ma mowy o jakimkolwiek wybudzaniu chłopca ze śpiączki famakologicznej. – Jego organizm w połączeniu ze specjalistyczną, nowoczesną i profesjonalną aparaturą oraz lekami, walczy z rozwiniętą chorobą oparzeniową – podkreślił Wojciech Gumułka.

Dramat 8-letniego Kamilka z Częstochowy

Dziecko trafiło do szpitala z wielonarządowymi uszkodzeniami ciała, obrażeniami głowy, złamaniami i poparzeniami obejmującymi prawie 25 proc. ciała.

Ledwo żywego Kamilka znalazł jego biologiczny ojciec. Według ustaleń policji 8-latek polewany był wrzątkiem przez ojczyma, przypalany papierosami, sadzany na rozgrzanym piecu. Prokuratura postawiła już 27-letniemu Dawidowi B. zarzut usiłowania pozbawienia życia swojego pasierba, a 35-letniej matce zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia oraz udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad synem.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. 27-letni ojczym Kamila, podejrzany jest o usiłowanie zabójstwa dziecka i znęcanie się nad nim ze szczególnym okrucieństwem. Dawid B. przyznał się do winy, ale nie złożył wyjaśnień. 35-letniej Magdalenie B., matce Kamila, prokuratura zarzuca, że pomagała mężowi w tych czynach, nie reagując i nie pomagając synowi.

Czytaj też:
Dramat 8-letniego Kamila. „Rodzice mają przewagę i mogą zniekształcać obraz sytuacji w domu”

Źródło: SE.pl