Zginęło dwóch strażaków. „Jechaliśmy na pomoc, nie wiedząc, że przyjdzie nam ratować kolegów”

Zginęło dwóch strażaków. „Jechaliśmy na pomoc, nie wiedząc, że przyjdzie nam ratować kolegów”

Straż pożarna, zdjęcie ilustracyjne
Straż pożarna, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Soft Light
Dwóch strażaków zginęło podczas prac na terenie zakładów koksowniczych w Wałbrzychu. Mężczyźni przebywali tam poza służbą. „Serce pękło, a czas się zatrzymał” – żegnają ich koledzy.

Do tragicznego wypadku doszło we wtorek w Wałbrzyskich Zakładach Koksowniczych. Na terenie koksowni wykonywane były prace z zakresu ratownictwa wysokościowego w jednym z urządzeń technologicznych.

Tragiczny wypadek w Wałbrzychu

Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu, cytowany przez portal walbrzych.naszemiasto.pl., poinformował, że w czasie tych czynności zginęło dwóch mężczyzn w wieku 35 i 40 lat. Mężczyźni mieli zostać przysypani miałem koksowniczym w czasie, gdy czyścili komin. Dokładny przebieg zdarzenia ustalają służby.

Lokalne media podały, że w pracach uczestniczyły trzy osoby. Jeden z mężczyzn miał nie doznać poważnych urazów. Okazało się, że wszyscy trzej to strażacy Państwowej Straży Pożarnej. W chwili, gdy doszło do wypadku, nie byli na służbie.

– Pracownicy byli bardzo doświadczeni. Jako spółka objęliśmy opieką psychologiczną rodziny ofiar, wszystkich znajomych, którzy tutaj przyjechali. Zapewniliśmy ciepłe napoje, psychologowie rozmawiają z nimi i starają się doprowadzić do tego, żeby się poczuli w tej trudniej sytuacji jak najlepiej – przekazał Wojciech Maj, prezes zarządu WZK „Victoria”.

Komendant PSP reaguje

Na śmierć strażaków zareagowało dowództwo Państwowej Straży Pożarnej. „Z wielkim smutkiem informujemy, że w wypadku do którego doszło we wtorek 18 kwietnia 2023 r. w Zakładach Koksowniczych w Wałbrzychu, ranny został jeden mężczyzna a dwóch poniosło śmierć. Wszyscy trzej to strażacy PSP, pełniący na co dzień służbę w JRG nr 1 Komendy Miejskiej PSP w Wałbrzychu. Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w czasie wolnym od służby” – przekazano w oficjalnym komunikacie, zamieszczonym na stronie internetowej PSP.

Komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak „w imieniu całej społeczności strażackiej” złożył też „głębokie wyrazy współczucia dla rodziny zmarłych i poszkodowanego”.

„Serce pękło, a czas się zatrzymał”

Kolegów strażaków pożegnali też ochotnicy z OSP Boguszów. „Wczoraj serce pękło, a czas się zatrzymał... Jechaliśmy na pomoc, nie wiedząc, że przyjdzie nam ratować naszych kolegów” – napisali w poruszającym wpisie na Facebooku.

„Pogrążeni w żalu i poruszeni tragedią łączymy się w bólu z rodzinami i bliskimi, a także całą bracią strażacką” – dodali strażacy.

Czytaj też:
Samochód rozerwało na kawałki. Nie żyje młody strażak ochotnik
Czytaj też:
Nastolatkowie utknęli na bagnach. Dramatyczna akcja strażaków

Źródło: walbrzych.naszemiasto.pl/Wprost.pl