Siostry Boromeuszki przekazały, że w prowadzonym przez nie we Wrocławiu Oknie Życia pojawił się kilkumiesięczny chłopiec. Alarm rozległ się we wtorek, 25 kwietnia po godzinie 21. Obok niego stała butelka z mlekiem.
Dziecko w Oknie Życia. Matka zostawiła butelkę
Siostra Macieja, która pełniła tej nocy dyżur powiedziała portalowi gosc.pl, że dziecko ma około pięciu miesięcy. Siostry boromeuszki, które prowadzą Okno Życia, nadały mu imię Marek ze względu na wspomnienie św. Marka Apostoła, które przypada 25 kwietnia.
Zgodnie z procedurą, chłopiec trafił do szpitala, gdzie zostanie przebadany. – Nie zapomnę tego uśmiechu. Będę się za Marka modliła – powiedziała portalowi siostra.
Podobna sytuacja miała miejsce w styczniu ubiegłego roku. Wtedy w oknie znaleziono kilkumiesięczną dziewczynkę. Portal info.wiara.pl opisywał wówczas, że alarm uruchomił się przed godziną 22. – Przybiegłam szybko do okienka. Już po drodze słyszałam płacz dziecka. W oknie było nosidełko z dzieciątkiem, a obok była torba z rzeczami i kocyk – opowiadał s. Macieja.
W poniedziałek siostry franciszkanki Rodziny Maryi znalazły chłopca w Oknie Życia przy ul. Hożej w Warszawie. „Zgodnie z procedurami dziecko trafiło do szpitala” – przekazała Archidiecezja Warszawska.
Czym jest Okno Życia?
Okno Życia jest alternatywą dla matek, które nie mogą wychować swego dziecka i urodziły je w tajemnicy przed rodziną i bliskimi. Matki pozostawiające swe dziecko w oknie życia nie są poszukiwane, a maleństwo po badaniach w szpitalu kierowane jest do adopcji.
Nie jest to jednak prosta procedura ze względu na jego anonimowość. Dlatego pragniemy w tym miejscu przypomnieć, że matki mają możliwość pozostawienia dziecka w szpitalu, zaraz po porodzie, co usprawnia procedury adopcyjne. Ponadto matkom w trudnej sytuacji życiowej gotowe są pomóc także różne instytucje.
Czytaj też:
Dziecko w warszawskim oknie życia. Trafiło do szpitalaCzytaj też:
Zaginęło małe dziecko. Udało się ustalić jedynie miejsce pobytu matki