Po zaskarżeniu wyroku przez prokuraturę, wyrok uniewinniający Magdalenę Adamowicz wydany przez Sąd Rejonowy w Gdańsku został uchylony i skierowany do ponownego rozpatrzenia. Prokuratura oskarżyła europosłankę i jej tragicznie zmarłego męża Pawła Adamowicza o nieujawnianie w zeznaniach podatkowych w latach 2011-2012 dochodów o łącznej wartości 400 tys. złotych oraz o nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań. Zdaniem śledczym doprowadzić to miało do niezapłacenia niemal 120 tys. złotych podatku.
Sąd przyjął najkorzystniejszą dla oskarżonej wersję
W uzasadnieniu decyzji Sąd Okręgowy w Gdańsku zakwestionował przyjęte przez Sąd Rejonowy rozumowanie. Wynikało z niego, że jeśli niemożliwe było ustalenie pochodzenia dochodu, to nie istniała podstawa do opodatkowania. Odczytujący wyrok sędzia przypomniał również, że linia obrony wskazywała jako miejsce pochodzenia środków darowizny, a Sąd Rejonowy to zakwestionował i wskazał, że skoro brak było alternatywnych wersji co do źródeł pochodzenia, to przyjąć należy najkorzystniejszą dla oskarżonej wersję, że pochodziły one z legalnego źródła.
Trzydniowy proces
Zakończony w środę proces ruszyć miał w lutym, jednak przesunięty został z powodu choroby sędziego. Ostatecznie wystartował w poniedziałek, 24 kwietnia, a dwa dni później rozstrzygnięty został na korzyć zaskarżającej wyrok Sądu Rejonowego prokuratury. Obrońca oskarżonej Paweł Knap zapowiada odwołanie od wyroku. W takim przypadku decyzję Sądu Okręgowego rozpatrzy Sąd Najwyższy. Pomimo tego sprawa wróci do Sądu Rejonowego, w którym kontynuowane będzie jej rozpatrywanie.
Czytaj też:
Spięcie Kukiza i Gasiuk-Pihowicz. „To dopiero szopka, Myszko”Czytaj też:
Morawiecki do Tuska: Radzę ubrać grubą kufajkę, żeby nie obili pana za mocno kijami