"Śledztwo wszczęto z artykułu 205. Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej. Jest to terroryzm" - oświadczył szef zarządu Prokuratury Generalnej FR w Północno-Zachodnim Okręgu Federalnym Siergiej Biedniczenko.
Na razie nie ma żadnych hipotez, kto może stać za tym zamachem.
Na miejscu ataku znaleziono przewody elektryczne, które posłużyły do zdetonowania ładunku wybuchowego. Powołując się na źródła zbliżone do śledztwa, rosyjskie media podają, że takich samych elementów użyto w zamachu na prezesa koncernu elektroenergetycznego RAO JES, byłego wicepremiera i architekta rosyjskiej prywatyzacji Anatolija Czubajsa 17 marca 2005 roku, a także do wysadzenia w powietrze pociągu pasażerskiego Grozny-Moskwa 12 marca tego samego roku.
Za atakami tymi stali byli oficerowie wojskowych służb specjalnych, związani z nacjonalistycznymi i lewicowymi radykałami. Niektórzy eksperci już wtedy mówili o istnieniu w Rosji terrorystycznego podziemia.
W wypadku nikt nie zginął. Rannych zostało ok. 60 osób. Stan trojga poszkodowanych lekarze określają jako krytyczny.
Według wstępnych ustaleń, wśród rannych nie ma cudzoziemców.
Pociąg "Newski Ekspres" wykoleił się o 21.38 czasu lokalnego (18.38 czasu polskiego) na 178. km trasy Petersburg-Moskwa, na odcinku między miejscowościami Okułowka i Małaja Wiszera. Z torów wypadło 12 wagonów. Jeden wywrócił się na bok. Wykoleił się też elektrowóz.
Pociągiem podróżowało 251 osób - 231 pasażerów i 20 członków załogi.
Wypadek wydarzył się w momencie, gdy "Newski Ekspres" pędził z prędkością 180 km/h. Bomba podłożona była pod torowiskiem ok. 30 m przed wjazdem na most nad rzeką Msta. Skład zatrzymał się na nasypie po drugiej stronie rzeki.
Na miejscu wybuchu powstał lej o średnicy 1,5 metra. Eksperci oceniają, że ładunek miał siłę rażenia dwóch kilogramów trotylu. Został odpalony zdalnie. Zniszczeniu uległo ponad 800 metrów torów i trakcji elektrycznej.
Maszynista tuż przed wykolejeniem się pociągu usłyszał rozlegający się spod kół głośny huk. Także pasażerowie pociągu relacjonują, że wypadek był poprzedzony odgłosem eksplozji.
Pierwsi ratownicy przybyli na miejsce po ok. 20 minutach. Większość pasażerów zdążyła do tego czasu o własnych siłach wydostać się z wykolejonych wagonów. Najbardziej ucierpieli podróżni, którzy w momencie katastrofy przebywali w wagonie restauracyjnym.
"Newski Ekspres" kursuje od sześciu lat. Jeździ ze średnią prędkością 200 km/h. Trasę Moskwa-Petersburg pokonuje w 4,5 godziny.
Magistrala Moskwa-Petersburg - to jedno z najbardziej ruchliwych połączeń kolejowych w Rosji. Trasę tę w obu kierunkach pokonuje 60 składów pasażerskich na dobę.
Pociągami tymi jeździ wielu urzędników państwowych, gdyż duża część obecnych elit rządzących - z prezydentem Władimirem Putinem na czele - wywodzi się z Petersburga.
pap, ss