Co planuje Rosja na 9 maja? Wojna nerwów przybiera na sile, niczego nie można wykluczyć

Co planuje Rosja na 9 maja? Wojna nerwów przybiera na sile, niczego nie można wykluczyć

Budynek uszkodzony przez szczątki zestrzelonego rosyjskiego drona w nocnym ataku na Kijów
Budynek uszkodzony przez szczątki zestrzelonego rosyjskiego drona w nocnym ataku na Kijów Źródło: PAP/EPA / Stepan Franko
Dron uderzający w Kreml, masakra w Chersoniu, w którym zaczyna się kilkudziesięciogodzinna godzina policyjna, masowe wyjazdy Rosjan z Krymu, gnębienie Ukraińców nocnymi atakami rakiet i dronów, groźba wysadzenia jednego z reaktorów największej europejskiej elektrowni atomowej w Enerhodarze – Moskwie grunt się pali pod nogami, a wtedy tonący brzytwy się chwyta. Do 9 maja będziemy mieć do czynienia z nasiloną wojną informacyjną i wojną nerwów w oczekiwaniu na ukraińską kontrofensywę.

Nerwy czuć w powietrzu od kilku, jak nie od kilkunastu dni. Mówienie o tym, że eskalują obie strony to bzdura, bo Ukraina niezmiennie się broni, a Rosja niezmiennie atakuje. Co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości.

W Chersoniu, w którym w piątek zaczyna się kilkudziesięciogodzinna godzina policyjna, Rosjanie zabili 23 cywilów, ranili 46, ostrzelali m.in. supermarket. Chersoń z drugiego brzegu Dniepru, gdzie bazuje agresor, ostrzeliwany jest codziennie.

Czy w godzinie policyjnej należy się spodziewać jakiegoś znaku, jak to miało miejsce w Charkowie jesienią 2022 r., gdzie takie kilkudobowe zamknięcie miasta zastosowano tuż przed wyzwoleniem obwodu charkowskiego? To wie tylko sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy i tak niech najlepiej pozostanie.

Źródło: Wprost