Skatowany przez ojczyma Kamilek z Częstochowy zmarł w poniedziałek 8 maja. Bezpośrednią przyczyną śmierci 8-latka była postępująca niewydolność wielonarządowa spowodowana chorobą oparzeniową i ciężkimi zakażeniami całego organizmu, które powstały w wyniku rozległych, długo nieleczonych ran. W areszcie od 5 kwietnia przebywa matka chłopca.
Matka skatowanego Kamilka z Częstochowy napisała list do sądu. Sąd odrzucił jej prośbę
Śledczy zarzucają jej narażanie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad Kamilkiem. Magdalena B. przyznała się do winy i tłumaczyła, że bała się męża. „Fakt” podał, że 26 kwietnia do Sądu Rodzinnego w Częstochowie wpłynął list 35-latki. Matka skatowanego Kamilka chciała spotkać się z 8-latkiem i pozostają piątką jej dzieci, które przebywają w ośrodku i rodzinie zastępczej na terenie Częstochowy.
Magdalena B. tłumaczyła, że za nimi tęskni i chciałaby je zobaczyć, ale decyzja była dla niej negatywna. Wcześniej sąd dwukrotnie przyznał 35-latce prawa do dzieci, mimo wniosku pracownika socjalnego nadzorującego rodzinę, który domagał się utraty opieki. Sąd argumentował, że matka skatowanego Kamilka może mataczyć i wpływać na przesłuchania dzieci.
Obawa ws. matki skatowanego Kamilka z Częstochowy. „Ludzie mogą ją zlinczować”
Nie wiadomo, jak będzie wyglądała sprawa jeśli chodzi o zgodę na przepustkę na pogrzeb. Decyzję w tej sprawie podejmie Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, ale wniosek w tej sprawie jeszcze nie wpłynął. Jeden z karnistów powiedział tabloidowi, że zazwyczaj taka zgoda jest udzielana, ale prokuratura obawia się o bezpieczeństwo matki skatowanego Kamilka. Istnieje bowiem obawa, że ludzie mogą ją zlinczować.
Czytaj też:
Wiadomo, co doprowadziło do śmierci Kamilka z Częstochowy. „Bezpośrednia przyczyna”Czytaj też:
Nie żyje 8-letni Kamilek z Częstochowy. Ziobro podjął interwencję