Do wypadku, w którym zginął polski rowerzysta, doszło w piątek, 5 maja, na drodze Serra w gminie Pollença na Majorce. Kierowca motocykla stracił na zakręcie kontrolę nad pojazdem i wjechał na przeciwległy pas, przez co zderzył się czołowo z grupą trzech rowerzystów. Cykliści pochodzili z różnych państw. Jadący rowerami mężczyźni wyrzuceni zostali w powietrze, a motocyklista się przewrócił. Według służb ratunkowych wydarzyło się to kwadrans po godzinie piętnastej.
Trzech rannych rowerzystów
W najgorszym stanie znalazł się obywatel Polski, Andrzej Z. Doznał on poważnych obrażeń i pomimo trwających ponad dwie godziny działań pogotowia ratunkowego nie udało się uratować jego życia. Zmarł około godziny 17. Jak informują hiszpańskie media, mężczyzna był żonaty i miał dwie córki. Pozostali dwaj rowerzyści również doznali poważnych obrażeń i przetransportowani zostali do szpitala.
Kierowca zwolniony do domu
Kierujący motocyklem, Harleyem Davidsonem, jest obywatelem Hiszpanii. Mężczyzna po wypadku również trafił do szpitala, gdzie wykonano mu test na obecność alkoholu i narkotyków. Jak informuje portal Mallorca Daily Bulletin, ten drugi dał wynik pozytywny. Po krótkiej hospitalizacji został jednak zwolniony do domu, ponieważ policja nie zdecydowała się na zastosowanie aresztu tymczasowego.
Czytaj też:
Interpol i policja trzech krajów szukają informacji o 22 kobietach. Zaangażowała się aktorka z Gry o TronCzytaj też:
Premier Finlandii Sanna Marin się rozwodzi. „Nadal jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi”