Publikacja wywiadu zbiegła się z obchodzonym corocznie przez niemieckie ziomkostwa "dniem stron ojczystych". Uczestnikami tegorocznych obchodów będą m.in. przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering oraz premier krajowy Hesji Roland Koch.
Steinbach opowiedziała się ponownie za ustanowieniem w Niemczech narodowego dnia pamięci o ofiarach przymusowych wysiedleń. Szefowa BdV przyznała jednak, że niełatwo jest pozyskać dla tego pomysłu "polityczną większość". "Potrzebna jest zgoda władz centralnych, jak i krajów związkowych. W tej kwestii nie ma zgody" - powiedziała.
Zdaniem przewodniczącej BdV, decyzja w sprawie budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie zapadnie w tym roku. Steinbach podkreśliła, że kanclerz Angela Merkel, jej partyjna koleżanka z CDU, popiera projekt budowy tej placówki. Jedynie w SPD istnieją siły przeciwne Centrum. "Jestem pewna: w koalicji i także w SPD powstanie w końcu większość (na rzecz Centrum)" - zaznaczyła Steinbach.
Pytana o sprzeciw Polski wobec tych planów, Steinbach odparła: "Polska jest w dużej mierze izolowana. Polski rząd jest w tej kwestii outsiderem. Inne europejskie kraje nie mają zastrzeżeń lub też sprawa ta ich nie obchodzi".
Szefowa BdV wyraziła nadzieję, że w wyniku wyborów w Polsce dojdą do głosu "umiarkowane i rozsądne" siły. "Polski rząd wzbudza w społeczeństwie zgrozę. Rząd Kaczyńskiego nie reprezentuje już od dawna szerokiej większości polskich wyborców" - stwierdziła Steinbach.
pap, em