Kuciak i Martina Kusnirova zostali zastrzeleni w swoim domu pod Bratysławą w 2018 roku.
Sąd wydał ten sam wyrok oczyszczający biznesmena z zarzutu w 2020 r., powołując się na brak dowodów. Później słowacki Sąd Najwyższy zarządził później nowy proces. W piątek Wyspecjalizowany Sąd Karny w Pezinoku ponownie oczyścił Kocnera z zarzutu zlecenia zabójstwa. Sąd wydał jednak wyrok skazujący Alenę Zsuzsovą za udział w zabójstwach i skazał ją na 25 lat więzienia.
Maja Severm, prezes Europejskiej Federacji Dziennikarzy, powiedziała, że rodziny Kuciaka i Kuśnirovej opuściły sąd we łzach.
Zwrot w sprawie zabójstwa Jana Kuciaka. „Złożymy apelację”
– Kompletnie tego nie rozumiem. Zsuzsova uznana za winną, Kocner niewinna – powiedział dziennikarzom przed sądem ojciec zabitego dziennikarza, Józef Kuciak. – Oczywiście złożymy apelację– powiedziała Zlata Kusnirova, matka Kusnirovej. – To niemożliwe, co się stało – powiedziała. – Wstyd dla wymiaru sprawiedliwości – dodała. Rodzina zwracała uwagę, że Zsuzsova nie miała motywu, by sama zlecać zabójstwa, i udowodniono, że pracuje bezpośrednio dla biznesmena.
Jan Kuciak prowadził śledztwo w sprawie korupcji z udziałem politycznie powiązanych przedsiębiorców, kiedy został zabity. Prokuratorzy twierdzili, że Kocner zlecił zabójstwo, ponieważ dziennikarz pisał teksty na jego temat (m.in. dotyczące oszustw podatkowych związanych z inwestycją budowlaną pod nazwą Five Star Residence). Kocner zawsze zaprzeczał jakiemukolwiek zaangażowaniu w zlecenie zabójstwa. W 2017 roku Jan Kuciak pozwał Kocnera o stosowanie gróźb wobec niego.
Faktyczny zabójca przyznał się do zbrodni w 2020 roku i został skazany na 23 lata więzienia w kwietniu. Sąd Najwyższy dodał później dwa lata do wyroku Miroslava Marcka. Dwie inne osoby zostały uznane za winne swoich ról w zabójstwie, z których jedna otrzymała we wrześniu 2019 r. karę 25 lat więzienia, a druga, pośrednik, otrzymała niższy wyrok,15 lat, w zamian za współpracę ze śledczymi w grudniu 2019 r.
Czytaj też:
"Śledzie" w niszy czyli jak wygląda dziennikarstwo śledcze w Europie CentralnejCzytaj też:
Śmierć dziennikarza śledczego. Jest przełom w śledztwie?