Przypomnijmy: 3 maja odbyła się konwencja partii Zbigniewa Ziobry, w trakcie której oficjalnie ogłoszono zmianę nazwy partii z Solidarna Polska na Suwerenna Polska. Jej członkowie tłumaczyli, że ta zmiana nie ma charakteru kosmetycznego.
Współzałożyciel Solidarnej Polski nie wstąpił do Suwerennej Polski
Partia Ziobry postawiła sobie bowiem za cel obronę suwerenności Polski, której – ich zdaniem – ma zagrażać polityka władz Unii Europejskiej, zdominowanych przez Niemcy oraz lewicowych polityków.
Co ciekawe, do Suwerennej Polski wciąż nie wstąpił poseł Tadeusz Cymański, który był jednym z założycieli Solidarnej Polski w marcu 2012 r.
Cymański należał wcześniej do Prawa i Sprawiedliwości, jednak w listopadzie 2011 r. został usunięty z szeregów tej partii wraz ze Zbigniewem Ziobrą i Jackiem Kurskim.
Cymański wróci do PiS?
Czy to oznacza, że Cymański zamierza powrócić do PiS? We wtorek, 23 maja, Cymański odniósł się do tej kwestii w programie „Gość Wydarzeń” na antenie telewizji Polsat.
Niedwuznacznie dał do zrozumienia, że jego powrót do partii Jarosława Kaczyńskiego jest jedynie kwestią czasu.
– Zjednoczona Prawica to jest moja baśń. Jest jeden front, jest PiS – hegemon – i jest obecnie Suwerenna Polska. No moje dziecko, Solidarna Polska, skończyła swój byt. Powstało coś nowego. Ale nawet jeżeli jakiekolwiek zmiany mogłyby nastąpić, to jest to zmiana tylko pozycji strzeleckiej, a nie frontu – skomentował Cymański.
„On się nie może dowiedzieć z telewizji”
Prowadzący zapytał wprost, czy poseł zamierza „zdradzić Zbigniewa Ziobrę”. Cymański zaprzeczył, ale jednocześnie zapowiedział, że w najbliższych dniach spotka się z Ziobrą. Cel spotkania wydaje się oczywisty.
– Nigdy go nie zdradzę. Powiedziałem wyraźnie, że jeśli miałbym jakiekolwiek decyzje (...) zrobić, to najpierw poszedłbym do niego. On się nie może dowiedzieć z telewizji, co ja zrobię. Myślę, że teraz w ciągu tych dni na pewno się z nim spotkam – dodał Cymański.
Czytaj też:
Tuskowi znowu się oberwało. PiS publikuje nowy spotCzytaj też:
Zjednoczona Prawica prowadzi, jest poważne „ale”. Najnowszy sondaż wyborczy