W nocy z środy na czwartek w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o pożarze w budynku ministerstwa obrony Rosji w Moskwie. O pojawieniu się ognia informował między innymi na Twitterze niezależny, białoruski kanał NEXTA. Do wpisu dołączył także krótkie nagranie wideo. Z kolei CNN informowało, że na jednym z wideo, do którego dotarła redakcja, widoczny był dym wokół budynku i słychać było kobietę mówiącą, że „zapach spalenizny jest okropny”.
Sprzeczne doniesienia ws. pożaru w Moskwie
Początkowo rosyjska, państwowa agencja TASS podała, powołując się na źródła w służbach ratunkowych, że ogień pojawił się na jednym z balkonów ministerstwa obrony. „W budynku Ministerstwa Obrony na Nabrzeżu Frunzeńskim wybuchł pożar na jednym z balkonów” – przekazało źródło. W depeszy dodano też, że na miejscu są służby ratunkowe.
Następnie jednak zaprzeczono tym informacjom. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych oświadczyło, że w budynku nie wykryto ognia. Z kolei moskiewska administracja podała, że „po przybyciu straży pożarnej nie stwierdzono żadnego pożaru” i „nie było doniesień o ofiarach”.
Eksplozja na Kremlu
Na początku tego miesiąca doszło do eksplozji na Kremlu. Rosja twierdzi, że Ukraina chciała przeprowadzić zamach na Władimira Putina. W oficjalnym komunikacie służb prasowych Kremla poinformowano, że Kreml został zaatakowany dwoma dronami. Putina miało w tym czasie nie być na Kremlu.
„Na Kreml wycelowano dwa bezzałogowe statki powietrzne. W wyniku podjętych w odpowiednim czasie działań przez wojsko i służby specjalne, oba drony zostały unieszkodliwione” – napisano w komunikacie. Stwierdzono również, że „atak przy pomocy dronów był zaplanowaną akcją terrorystyczną oraz zamachem na prezydenta Rosji, który został przeprowadzony w przeddzień Dnia Zwycięstwa”.
Czytaj też:
Rosyjski minister obrony groził po atakach w obwodzie Biełgorodzkim. „Do wyeliminowania”Czytaj też:
Władimir Putin straci władzę? „Zniknie. Coś mu się stanie”